Blogrys

Obejrzane w 2019 r.: Powtórki

Czytasz starą notkę zaimportowaną z WordPressa. Niektóre elementy układu stron – w szczególności rozmiary i zakotwiczanie ilustracji oraz światło – mogą pozostawiać sporo do życzenia. Gdzieniegdzie wyparowały też multimedia, w szczególności zagnieżdżone wideo z YT.

...czyli filmy, które są jak wino.

licence_to_kill Był kiedyś żonaty. Dawno temu.

the_get_down-s1-screencap Tam gdzie są ruiny, jest też nadzieja na skarb.

dark-knight-rises-movie-screencaps.com-16304 Czy czujesz, jakbyś sprawował kontrolę?

tystnaden Dlaczego mamusia nie chce z nami być?

motyl_i_skafander Jak żeglarz patrzy na znikający ląd, tak i ja oglądam moją cofającą się przeszłość, która zamienia się w popioły pamięci.

 






Komentarze

Bananowy (2020-02-02 16:07:47)

Panie, daj Pan tytuły.

Borys (2020-02-02 20:50:11)

„Licencja na zabijanie” – jeden z trzech najlepszych „Bondów” (obok „W tajnej służbie Jej Królewskiej Mości” i „Goldfingera”)
„The Get Down” – wyborowy miniserial o narodzinach hip-hopu w drugiej połowie lat 70. na Bronksie, pisałem o nim krótko tutaj
„Mroczny Rycerz powstaje” – niby najsłabszy z Nolanowskich „Batmanów”, ale widziałem go najwięcej razy, kiedyś dyskutowałem o nim z Deckardem
„Milczenie” – mój ulubiony film Bergmana, chociaż ciężki jak cholera
„Motyl i skafander” – na faktach, o całkowicie sparaliżowanym redaktorze naczelnym „Elle”; Kamiński wyczynia tam nieprawdopodobne rzeczy z kamerą przenosząc widza za oczy Bauby'ego