Blogrys

Bardzo długie zaręczyny

Czytasz starą notkę zaimportowaną z WordPressa. Niektóre elementy układu stron – w szczególności rozmiary i zakotwiczanie ilustracji oraz światło – mogą pozostawiać sporo do życzenia. Gdzieniegdzie wyparowały też multimedia, w szczególności zagnieżdżone wideo z YT.

Łatwo spamiętać i pokrótce opisać wielkie bitwy Drugiej Wojny Światowej. Nawet osoby obeznane z historią tylko w podstawowym stopniu sypną jak z rękawa nazwami: atak na Pearl Harbour, lądowanie w Normandii, Powstanie Warszawskie, bitwa na Łuku Kurskim, bitwa pod Monte Cassino, bitwa o Stalingrad, o Moskwę, o Midway, o Iwo Jimę, wreszcie o Berlin. Nie dość, że każde starcie toczyło się w charakterystycznej scenerii, to na dodatek wiele z nich unieśmiertelniły głośne hollywoodzkie produkcje.

Z Pierwszą Wojną Światową jest inaczej. Jej struktura i przebieg tkwią w cieniu wojennych zdarzeń lat 1939-1945. Zachodnie bitwy zlewają się w masie okopowego błota i krwawych ludzkich szczątków, a o pozostałych frontach laicy posiadają wyobrażenie mgliste albo żadne. By przekonać się samemu, że "matura to bzdura", wystarczy poprosić kogoś, aby powiedział, kto atakował pod Verdun, a kto pod Sommą, albo by wskazał na mapie, gdzie znajduje się Gallipoli.

Poedukujmy się więc trochę. Owszem, Wielka Wojna była znaczącej mierze pozycyjna, ale działo się na niej zdecydowanie więcej niż wielu osobom się wydaje. Dzisiaj pod lupę weźmiemy rok 1914..

Do pierwszego udokumentowanego starcia na zachodnim froncie doszło 2 sierpnia. Patrol kawaleryjski porucznika Mayera przekroczył nad ranem granicę, by rozejrzeć się u Francuzów i napsuć im trochę krwi. Około dziesiątej wojacy wkroczyli do wioski Joncherey. Na spotkanie wyszedł im dwudziestojednoletni kapral Jules-André Peugeot wraz z czwórką swych kolegów. Peugeot oznajmił Niemcom, że są aresztowani. W odpowiedzi raniono go śmiertelnie w ramię; kapral zmarł kilkadziesiąt minut później. Francuzi otworzyli ogień zabijając Mayera i raniąc jego trzech pobratymców. Pozostali Niemcy uciekli – jeden przepadł bez wieści, dwóm udało się powrócić na terytorium Niemiec.

Potyczka w Joncherey zainicjowała Wielką Wojnę skromnym remisem 1:1, ale licznik ofiar w przeciągu kilku dni nabrał okrutnej prędkości. Niemcy pomaszerowali na Francję przez Belgię. Pierwsza dużą bitwę stanowiło oblężenie twierdzy w Liège (5-16 sierpnia) opisane w poprzedniej notce. Wspominałem tam również o dzielnych paryskich taksówkarzach z Pierwszej Bitwy nad rzeką Marne (5-12 września), którzy pomogli powstrzymać pochód wojsk niemieckich na Paryż. Nad Marne zakończono serię Bitew o Pogranicze (7 sierpnia-13 września), kiedy to obie armie zderzywszy z hukiem armat swoje strategie – francuski Plan XVII Josepha Joffrego z niemieckim Aufmarsch II młodszego Helmutha von Moltke – rozwinęły szybko front w sercu Europy Zachodniej.

planystrategiczne Plan XVII i Aufmarsch II. Kliknij, żeby powiększyć

Po drugiej stronie kontynentu Cesarstwo Niemieckie poradziło sobie znakomicie, z końcem sierpnia rozbijając w pył rosyjską Drugą Armię w Bitwie pod Tannenbergiem. Generał Aleksander Samsonow popełnił samobójstwo, a jego teutońscy przeciwnicy, młody Erich Ludendorff i emerytowany (ale przywrócony tymczasowo do służby) Paul von Hindenburg okryli się chwałą. Warto zaznaczyć, że bitwę tę stoczono blisko Olsztyna, ale Ludendorff odwołał się w nazwie do mniejszego Tannenbergu, by zmyć grunwaldzką hańbę Krzyżaków sprzed pięciuset lat.

Na południu sojusznikom Niemiec szło zdecydowanie gorzej. 28 lipca Austro-Węgry wypowiedziały wojnę Serbii, następnego dnia ostrzelały Belgrad, a 12 sierpnia ich wojska, przeprawiwszy się przez Drynę, wkroczyły na terytorium niepokornego sąsiada. Generał Oskar Potiorek rychło dostał jednak łupnia w Bitwie na Górze Cer (15-24 sierpnia), gdzie stoczono też pierwszą w historii walkę powietrzną. Serbowie zadali przeciwnikowi kolejny druzgoczący cios kilka miesięcy później w Bitwie nad Kolubarą (16 listopada-16 grudnia), a ich wspaniały opór przełamany został dopiero w roku następnym, gdy Austro-Węgry w wojennych zmaganiach wsparły Niemcy i Bułgaria. Serbska kampania trwała jednak aż do końca wojny ogniskując się z czasem na froncie macedońskim.

Tymczasem na Zachodzie dokonywały się wciąż zmiany. Od 17 września do 19 października trwał Wyścig do Morza Północnego, w którym armie niemiecka i francuska parły w górę mapy bezskutecznie próbując oflankować wroga. Ten rozdział Wielkiej Wojny zakończyły mniejsza Bitwa nad Yser (16-31 października) i większa Pierwsza Bitwa pod Ypres (19 października-22 listopada) rozegrane blisko belgijskiego wybrzeża. Alianci powstrzymali impet natarcia Niemców i obronili kawałek Belgii, lecz cenę stanowiło zniszczenie Brytyjskiego Korpusu Ekspedycyjnego w jego ówczesnej postaci. Regularna armia zza Kanału La Manche, dowodzona przez marszałka polowego sir Johna Frencha, powalczyła więc na kontynencie raptem dwa miesiące (debiutowała 23 sierpnia w pogranicznej Bitwie pod Mons), lecz BKF odrodził się szybko dzięki napływowi rezerwistów oraz poborowych.

Pierwsza Bitwa pod Ypres oznaczała koniec kilkumiesięcznej wojny manewrowej i początek wieloletniej wojny pozycyjnej. W połowie listopada zachodnia linia frontu rozciągała się od alpejskiej granicy Szwajcarii do Morza Północnego licząc 700 km długości. Zbliżała się zima, obie strony przystąpiły do budowy okopów i fortyfikacji. Na froncie wschodnim walczono jednak nieco dłużej. Ostatnie wielkie starcie pierwszego wojennego "sezonu", Bitwa pod Łodzią (lub, jak wolą niemieccy historycy, pod Brzezinami), trwało od 11 listopada do 6 grudnia. Niemcy zajęli Łódź i powstrzymali rosyjską ofensywę na Śląsk, jednak sami zostali odparci od Warszawy. Polska Wikipedia głosi, że bitwa uchodzi za największą operację manewrową Wielkiej Wojny – uczestniczyło w niej 750 000 żołnierzy.

Byle do wiosny.

vonPluskow Generał von Pluskow, zdobywca Łodzi

____________________
Zdjęcie w nagłówku przedstawia rosyjskich żołnierzy wziętych do niewoli pod Tannenbergiem i pochodzi ze zbiorów World War I Image Gallery, podobnie jak fotografia generała von Pluskowa. Mapę przedstawiającą plany strategiczne Niemiec i Francji wziąłem z Vox – zachęcam do zerknięcia na pozostałe.