Blogrys

Nieodwracalne

Czytasz starą notkę zaimportowaną z WordPressa. Niektóre elementy układu stron – w szczególności rozmiary i zakotwiczanie ilustracji oraz światło – mogą pozostawiać sporo do życzenia. Gdzieniegdzie wyparowały też multimedia, w szczególności zagnieżdżone wideo z YT.

W Norwegii nie dzieje się za wiele. Politycy nie są skorumpowani, wyrodne matki nie duszą niemowląt, autostrady nie pękają zimą. Jednak Norwegia, tak jak każdy kraj, posiada swą ciemną stronę: co rusz ktoś kogoś usiłuje w oryginalny sposób zgwałcić.

O sprawie gwałtu na młodym mężczyźnie było swojego czasu głośno także w Polsce. Przypomnijmy: gdy w styczniu 2004 r. trzydziestojednolatek zasnął po imprezie na kanapie, podstępna gospodyni zrobiła mu wbrew woli fellatio. Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że miała chłopaka. Gwałcicielkę skazano na dziewięć miesięcy więzienia, lecz ofiara i tak przypłaciła zdarzenie bezsennością oraz utratą libida.

O Kieszonkowcu wspominałem na blogu wiele lat temu i to nawet w pierwszym wpisie otagowanym "Norwegią". Tamta notka była niestety nieprecyzyjna, więc naprawmy to teraz: Kieszonkowiec grasował w Norwegii od 1976 r. Stosując rozmaite sztuczki sprawiał, że małoletni (zazwyczaj ciemnoskórzy) chłopcy dotykali w dobrej wierze jego genitaliów. Przydomek zawdzięcza najpospolitszemu ze swych modi operandi: "włóż rękę do mojej kieszeni i wyciągnij stamtąd klucz". Tymczasem w kieszeni wycięta była podstępna dziura... Kieszonkowca zwano też Bandażownikiem, jako że prosił niekiedy o pomoc w poprawieniu bandaża na udzie. Zboczeńca schwytano dopiero w 2008 r., a w 2010 r. skazano na dziewięć lat pudła.

W okresie pomiędzy 1998 a 2007 r. pewien Egipcjanin zgwałcił w Oslo osiem kobiet. "Oryginalność" tych gwałtów polegała tym razem na tym, że sprawca dokonywał ich w pirackiej taksówce. Wbrew pozorom nie chodziło jednak o furgonetkę z czarną flagą na antenie i skrzyżowanymi piszczelami na burcie, ale o nielicencjonowany "przewóz osób", do którego wsiadały ofiary. Inna piracka taksówka wyjechała na ulice Skien jesienią zeszłego roku. Kierowca irakijskiego pochodzenia zaraz po gwałcie prysnął z kraju, lecz złapano go w marcu w Niemczech i odesłano do Norwegii.

Zaledwie kilka dni temu w Sandefjord pewien mężczyzna próbował zwabić do samochodu trzech grających w piłkę chłopców. Zwyrodnialec wołał "Kom, kom!", a za przynętę służył rzekomo wielki pluszowy miś na siedzeniu pasażera. Faceta błyskawicznie namierzono i aresztowano. Nie było to trudne, gdyż sąsiedzi doskonale wiedzieli, kto od dwóch lat jeździ z misiem w aucie. Media przechrzciły typa mianem "Bamsemann" ("Człowiek-Miś", "Człowiek z Misiem", tudzież "Misiak"), ale na razie nie wiadomo, czy to rzeczywiście on jest winowajcą. Trwa analiza zdjęć.






Komentarze

Misiolak (2012-10-03 21:10:34)

"Bamsemann" powiadasz :>

Rasgan (2012-10-03 22:10:19)

Te, wesoło tam mosz :)

Mateusz (2012-10-03 22:10:31)

Macie swój odpowiednik Misery Beara?http://www.youtube.com/embed/watch?v=t3e9rc1PueI

Borys (2012-10-03 23:10:20)

Misery Bear świetny! Nie znałem. Genialne są momenty, w którym włącza mu się lekki wkurw. :) Ale obawiam się, że mimo wszystko pomyliły Ci się beary...

Arek (2012-10-04 07:10:46)

@Mateusz - Świetnie, dzięki! :)@Borys - Ale nie masz tego na tapecie w szkole? :P

LordThomas (2012-10-04 08:10:48)

Tyle notek o filozofii i innych poważnych sprawach. Pustka, parę komentarzy na krzyż. Po czym murzyn gwałci oralnie misia w taksówce i od razu tłum. Borys, może czas zmienić profil bloga? A może już to zrobiłeś: http://blogrys.blogspot.com/

Borys (2012-10-04 13:10:25)

@Misiołak: Bamsemann to pewnie taki Varbamse zarażony symbiotem. :)@Arek: Ty się nie interesuj moją tapetą, tylko zastanów się, z czyją wizytą w Oslo zbiegła się dziwnym trafem ubiegłoroczna fala gwałtów!@Tomek: A pamiętasz, co odpowiedziała tamta pani na Kongresie Kobiet?

Arek (2012-10-04 14:10:29)

@Tomek - Zniszczyłeś mi system :D@Borys - Nie wiem, o czym mówisz :P