Blogrys

Kabel od internetu (21)

Filmy z jutubowego kanału Ciekawe historie polecam w ciemno. Gdybym szefował stacji telewizyjnej, dałbym Tomaszowi Czukiewskiemu nieograniczony budżet i wolną rekę. Mniej więcej rok temu opublikował znakomity 45-minutowy materiał o powodzi tysiąclecia przenoszący widza w czasie do pamiętnego lata 1997 r. Zerknijcie też na krótką, dorzeczną (przepraszam…) notkę Marcina Ogdowskiego na ten sam temat – zaznaczam jednak, że mnie netfliksowa Wielka woda się nie spodobała, podobnie jak wiele innych cieszących się powodzeniem seriali od czerwonego N – wszystko kręcą na jedno kopyto.




Czy polskie schrony atomowe są w dobrym stanie? Tytuł wywiadu z Aleksandrem Fiedorkiem, ekspertem od fortyfikacji, nie nastraja optymizmem: „Pleśń i grzyb”. Materiał z października 2022 r. pod szyldem Podróży bez paszportu.




Pod koniec 2022 i na początku 2023 r. Krzysztof Wojczal przeprowadził wywiady z Arielem Drabińskim – o chińskiej sytuacji demograficznej – oraz z Marcinem Piątkowskim – o trwającym obecnie Złotym Wieku Polski (bez ironii). Ten sam Wojczal w trzech godzinnych podcastach opowiedział również o bankructwie niemieckiej strategii geopolitycznej. Wszystkie tematy brzmią, nie ukrwajmy, sucho, ale po wrzuceniu na bębenek okazują się nad wyraz zajmujące.




Czy bomby atomowe były konieczne, aby pokonać Japonię? Prowadzący podcast Wojenne historie odpowiadają twierdząco.




Michał Heller to najciekawszy polski autor popularnonaukowy łączący perspektywę teoretycznofizyczną z katolicyzmem. Pisze sporo, ale zwykle niegrubo, więc nikt nie powinien mieć problemu ze znalezieniem i przeczytaniem jakiejś jego książki. Jednak zacząć można też od wywiadu pod chwytliwym tytułem „Wszystkie możliwe wszechświaty”.




Bardzo wolno odświeżam sobie Z Archiwum X – starzeje się jak wino! – i słucham równolegle podcastowych analiz poszczególnych odcinków (które robione są, co istotne, także „po latach”). Wszystkich miłośników iksfajli zachęcam do ponownego obejrzenia dwóch wybitnych epizodów drugiego sezonu: One Breath (ten, w którym odnalazła się porwana przez Obcych Scully) oraz Anasazi (ten, w którym Mulder wszedł w posiadanie zakodowanego dysku z największymi rządowymi tajemnicami). Swoją drogą, niedawno obchodziliśmy trzydziestolecie premiery serialu. Z tej okazji The Rolling Stones opublikował ranking wszystkich odcinków, z którym wcale nie trzeba się zgadzać.




DOS Game Club to licząca prawie siedem lat inicjatywa: co miesiąc kilku zapalonych graczy przedyskutowuje DOS-owy klasyk (zaczęli w marcu 2017 r. od, jakżeby inaczej, Dooma). W podcaście perspektywa osób, które grały „wtedy” i zachowały o danym tytule jak najcieplejsze wspomnienia, styka się z punktem widzenia tych, którzy zagrali dopiero „teraz” i potrafią na zimno zweryfikować miodność. Na pierwsze spotkanie z audycją wyybrałem odcinek poświęcony najwybitniejszej grze wszech czasów, czyli UFO: Enemy Unknown. Naprawdę warto! Ale jeżeli wolelibyście na UFO jednocześnie popatrzeć, Retroahoy przygotował prawie dwugodzinny materiał.




Jakiś czas temu najlepszy polski wideokast o starych grach komputerowych, czyli Loading…, przedyskutował tytuły o tematyce gangsterskiej. Chłopaki wymienili szereg szpili, o których nigdy nie słyszałem, ale które sprawiają wrażenie nader grywalnych. Loadingowcy w lajwie sprzed trzech lat omówili też wyczerpująco zwyczaje i rytuały, które towarzyszyły nam kiedyś podczas grania. I nie chodzi tylko o powszechne wstrzymywanie oddychania podczas labilnego wczytywania gry z kasety, ale o bardziej metafizyczne nawyki takie jak podróże do kresu mapy.




NRGeek wraz z kolegą gruntownie przedyskutował wszystkie najważniejsze gry na PSX-a. Zajęło im to łącznie aż osiem godzin – a więc ukręcili ośmiogodzinną pigułę nostalgii! Innym razem tenże NRGeek w ciągu już tylko jednej godziny opowiedział o hardware’owej historii Nintendo 64. Bardzo mu się ten odcinek udał.




Kilkanaście lat temu Jacek Dukaj lamentował nad stanem polskiego powieściopisarstwa niezdolnego do wydania na świat „cegły”, czyli literatury pięknej z epickim oddechem. Znakomitą, ale nie nastrajającą optymistycznie kontynuacją tamtej skargi staje się poniekąd artykuł Adam Wrotza pt. „Czy bohater polskiej powieści kupił już sobie komputer?”. Gorąco polecam wszystkim, którzy nie są na bieżąco z polskimi powieściami i chcą się dowiedzieć, czego nie tracą.




Jak działają unikodowe emoji? Na tym samym blogu natrafimy też na pouczający artykuł o Unicode jako takim. W bonusie doskonale dobrany odcień żółci tła.




Na koniec coś dla miłośników niksowego wiersza poleceń: Uwspółcześnione, rustowe wersje klasycznych komend takich jak cat, ls, find. Korzystam i polecam – ale „zardzewiałych” następcach opowiem w innej, linuksowej notce.






Komentarze

SpeX (2024-04-02 01:05:55)

Z nostalgia wspominał The X-Files, ale tylko S01-09, S10-11 już zdecydowanie mniej.
Późniejszy program, który był najbliżej The X-Files, to chyba Fringe (2008; S01-S05).

-----

Jeśli chodzi o kanał o starych grach, to do tej pory kojarzyłem tylko YT:arhn.eu

Sebasista (2024-04-02 11:34:48)

Komentuję głównie celem sprawdzenia jak prezentuje się mój VIP-owski nick :-)

Mam również pytanie, czy myślałeś ulżyć użytkownikom dodając do linków w notce parametr _blank? Przyszedłem i marudzę :-P

Borys (2024-04-04 21:44:01)

@SpeX:
Mnie sezony 10-11 do gustu zupełnie nie przypadły. Moim zdaniem był tam tylko jeden wartościowy odcinek: ten z robotami z końcówki jedenastego. Ale sezon dziewiąty również był fatalny, słabowała też druga połowa ósmego. „Fringe” próbowałem kiedyś oglądać, ale jakoś mi nie przypasował.

@Sebasista:
Kolor nicka prezentuje się wspaniale! Co do parametru _blank: Tak, masz rację, dodałem tutaj i będę odtąd dodawać. Wygląda na to, że zostałeś sponsorem kolejnej notki...

Arek (2024-04-13 16:19:38)

Dodałem sobie ten Loading do obejrzenia, a artykuł o powieści zaraz przeczytam, dzięki!

Arek (2024-04-17 16:36:18)

Dobra, przeczytałem, przecież ten tekst jest słaby na bardzo podstawowym poziomie: dlaczego autor nie wskazuje powieści z innych krajów, które potwierdzałyby jego tezę o wyjściu z tych dwóch sposobów pisania? Przecież taka "Moja walka" to nic innego niż jeden z nich, a odbiła się szerokim echem na świecie. Może po prostu rację ma Jacula, że oto rolę komentarza dla otaczającej nas rzeczywistości stanowią seriale i filmy, a powieść zwyczajnie nie dojeżdża?

Borys (2024-04-19 09:48:39)

Tak, masz rację – mamy najprawdopodobniej do czynienia z ogólnoświatowym trendem w powieściopisarstwie, a nie z problemem zaściankowości literatury polskiej jako takiej. Dostrzegam podobne zjawisko w Norwegii, chociaż „Moja walka” to nie najszczęśliwszy przykład, ponieważ akurat odpowiednika Knausgårda między Odrą a Bugiem chyba nie mamy. Niemniej, nawet jeżeli Wrotz winien był rozszerzyć swą perspektywą, to i tak jego tezy pozostaną interesującymi: Duże aktualne powieści o dynamice XXI wieku nie powstają w Polsce, skreśl, nie powstają za często współcześnie, kropka.

Arek (2024-04-22 20:52:17)

Nie musimy mieć "Mojej walki" bo mamy Tokarczuk.
He he.