Chwila dla Stalina (2)
ambitnie ::: 2021-03-02 ::: 430 słów ::: #770
Czytasz starą notkę zaimportowaną z WordPressa. Niektóre elementy układu stron – w szczególności rozmiary i zakotwiczanie ilustracji oraz światło – mogą pozostawiać sporo do życzenia. Gdzieniegdzie wyparowały też multimedia, w szczególności zagnieżdżone wideo z YT.
Co to jest socjalizm? Lenina nie pytajcie.
„Nie da się scharakteryzować socjalizmu”, napisał Nikołajowi Bucharinowi w Dniu Kobiet w 1918 r., gdy tamten domagał się skonkretyzowania rewolucyjnych planów. „Jaki socjalizm będzie, gdy osiągnie swą skończoną formę – tego nie wiemy, tego orzec się nie da”.
Bucharin swoimi pytaniami musiał zniecierpliwić też Stalina. Został rozstrzelany dwadzieścia lat później w trakcie wielkiej czystki.
W kwestiach ideologicznych Stalin w zasadzie zgadzał się z Leninem: Drobnoburżuazyjnych rolników trzeba wyrzucić na śmietnik historii. Kapitalizmu nie da się ocalić. Wrogowie klasowi znikczemnieli do szpiku kości. Rewolucyjna przemoc jest nie do uniknięcia. Niezłomną wolę winno się uelastycznić taktyczną giętkością.
Nie odpowiadało mu tylko pochodzenie Włodzimierza Iljicza. Dziadek Lenina, lekarz i obszarnik Aleksander Blank, urodził się jako Srul Mojsewicz Blank. Był ochrzczonym Żydem. Siostra Lenina, Anna Uljanowa, uważała, że ujawnienie żydowskich korzeni przywódcy rewolucji październikowej przyniosłoby same korzyści. Stalin zrobił z tego tajemnicę państwową.
Oczywiście, nie wszyscy uważali, że groźny Gruzin dorównuje swojemu poprzednikowi. Martemian Riutin, irkucki bolszewik, który domagał się przywrócenia wewnątrzpartyjnej demokracji, o dyktatorze wypowiedział się dosadnie: „umieszczanie imienia Lenina obok imienia Stalina to jak stawianie Elbrusu obok górki gnoju”. Po długim, półgodzinnym procesie Riutin został rozstrzelany.
Inni krytykę hamowali. Nie kierowali jej wprost na wodza. Klara Zetkin, uznana niemiecka komunistka, napisała w prywatnym liście, że „Komintern z żywego ciała politycznego stał się martwym mechanizmem, zdolnym jedynie do połykania rosyjskich rozkazów i zwracania ich w innych językach”. Gieorgij Cziczerin, komisarz spraw zagranicznych, powiedział z kolei, że „szefowie OGPU [służby specjalnej, poprzednika NKWD] ślepo wierzą w słowa każdego idioty i kretyna, którego uczynią swoim agentem”. Miarkowanie oceny pomogło. Oboje zmarli śmiercią naturalną.
„Krytyczna” anegdota wiąże się również z Klimientem Woroszyłowem, komisarzem wojskowym. Na urodziny wodza przygotował broszurę opisującą jego rolę budowniczego Armii Czerwonej. Tekst był pochlebny. Znalazło się tam między innymi zdanie, że Stalin popełnił mniej pomyłek niż inni.
Woroszyłow wysłał brudnopis swojemu bohaterowi do akceptacji. Stalin jowialnie odpisał: „Klim! Pomyłek nie było. Wytnij tamten akapit.”
Gdy trochę później Woroszyłow pisał list do Awela Jenukidzego, sekretarza Centralnego Komitetu Wykonawczego, doskonale wiedział, że OGPU przegląda jego korespondencję i śle kopie dyktatorowi. Uderzył więc w następujący ton: „Cóż za niezwykły człowiek, ten nasz Koba [pseudonim młodzieńczy Stalina]. Po prostu nie da się ogarnąć, jakim sposobem łączy on wielki umysł proletariackiego stratega, wolę męża stanu i aktywisty rewolucyjnego, oraz duszę zupełnie zwyczajnego towarzysza pamiętającego, dbającego o każdy szczegół tyczący ludzi, których zna, kocha i ceni.”
Wspaniałomyślny, serdeczny druh Koba nie obraził się za „zupełnie zwyczajnego towarzysza”. Woroszyłow dożył późnej starości.
Jenukidzego rozstrzelano.
Opracowano na podstawie drugiego tomu biografii Stalina Stephena Kotkina pt. Stalin: Waiting for Hitler, 1929-1941. Wszystkie cytaty stamtąd. Wiele fragmentów tłumaczę wprost.