Pachnie „Teen Spiritem”
muzyka ::: 2018-07-13 ::: 670 słów ::: #681
Czytasz starą notkę zaimportowaną z WordPressa. Niektóre elementy układu stron – w szczególności rozmiary i zakotwiczanie ilustracji oraz światło – mogą pozostawiać sporo do życzenia. Gdzieniegdzie wyparowały też multimedia, w szczególności zagnieżdżone wideo z YT.
(tl;dr: Link do playlisty tutaj)
Usiadłem, żeby napisać muzyczny list miłosny do lat 90. Przejrzałem notatki i zabrałem się za układanie mixtape'u spod znaku nieśmiertelnych najntisów. Przypomniawszy sobie nagle o Blogrysie pomyślałem, że mogę przecież podzielić się składanką z innymi. Ale zestawień typu „Najlepsze piosenki dekady” jest w internecie bez liku. Żeby wysforować się choć troszkę, przykroiłem swoją plejlistę nożyczkami metodologicznymi, tak jak zrobiłem to niegdyś tworząc ranking coverów.
• Lata 90. zaczynają się u mnie w 1990 a kończą w 1999. Na razie bez innowacji.
• I pierwsza innowacja: Każdy wykonawca może pojawić się tylko raz. Wybacz, Michael. Zasada ta obowiązuje także wtedy, jeżeli komuś zdarza się śpiewać czasem solowo, czasem w grupie. Wybacz, Phil.
• Z każdego roku wziąłem pięć zachodnich (czyli przeważnie anglosaskich, choć trzech Włochów – zgadniecie, którzy to? – też się załapało) przebojów. Dorzuciłem 15 utworów polskich z całej dekady. Docisnąłem pięcioma zachodnimi kawałkami, dla których zabrakło miejsca w pierwszym etapie selekcji. Razem 70 kawałków.
• Decyduje wcześniejsza data premiery – singla lub albumu. Zadałem sobie odrobinę trudu i dość dokładnie te roczniki posprawdzałem.
• Do zestawienia nie trafiły The Sweetest Thing U2 oraz You're My Heart, You're My Soul Modern Talking, które uwielbiam, ale które są w gruncie rzeczy piosenkami z pierwszej połowy lat 80., tyle że pod koniec lat 90. wydano je z pompą i sukcesem ponownie.
• W mixtapie nie ma przebojów, które nagrano na potrzeby soundtracków lub które trafiły do (głośnych) filmów w roku swojej premiery. W przedbiegach odpadły więc I Will Always Love You Whitney Houston, Streets of Philadelphia Bruce'a Springsteena, Gangsta's Paradise Coolio, I Don't Wanna Miss a Thing Aerosmith, My Heart Will Go On Celine Dion, Iris Goo Goo Dolls, Golden Eye Tiny Turner, Everything I Do (I Do It For You) oraz Have You Ever Really Loved A Woman? Bryana Adamsa (szczególnie tej ostatniej mi żal).
• Ograniczam eurodance i disco, ale ich nie rugam.
• Queen musi być reprezentowany przez coś innego niż Bohemian Rhapsody (1992), bo to wszak przebój ponadczasowy.
• Składanka jest subiektywna, podstemplowana moim gustem i napędzana moim sentymentem. Trafiły tutaj piosenki, które lubię i które kojarzą mi się z latami dziewięćdziesiątymi najmocniej. Niby oczywista sprawa… lecz w zestawieniu nie znajdziecie m.in. Nothing Compares 2 U Sinéad O'Connor (szanuję, ale zbyt ckliwe), Ironic Alanis Morissette (nigdy mi do końca nie przypadło), Bitter Sweet Symphony The Verve (supercharakterystyczne, owszem, ale przegrało z innymi kawałkami), Freestyler Bomfunk MC's (nie znosiłem i nie znoszę! schowajcie kosy! na szczęście to sama końcówka dekady, więc wybaczenie przyjdzie łatwo…), ani tytułowego (mowa o tytule notki) Smells Like Teen Spirit Nirvany (kiedyś uwielbiałem, potem mi się przejadło).
• Z drugiej strony wszystkie pozycje na liście (bez wyjątku) są utworami powszechnie znanymi. Nie trafiła tu zatem żadna Shawawa z albumu Hopsum-dyrdum grupy Blak Blak People tylko dlatego, że słyszałem ją często w dziewięćdziesiątym szóstym na wakacjach w Pcimiu Środkowym, i teraz wybornie mi się kojarzy.
• Zawsze myślałem, że tytułowy „teen spirit” to „gorzałka dla szczyli”, czyli jakaś odmiana taniego likieru. Tymczasem okazuje się, że Kurt Cobain śpiewał o dezodorancie dla nastolatek (serio)!
• Wahając się między utworem skoczniejszym a rzewniejszym, wybierałem skoczniejszy. Kogoś to dziwi? Przepraszam, Axl. Nie lubię deszczu w listopadzie.
• Nie ma tu w ogóle hip-hopu (nie licząc paru hip-popowych wyjątków), jako że w latach 90. go nie słuchałem.
• Zabrakło Chłopaków Z Tylnej Ulicy, ale są Pikantne Dziewczyny. Nie wpuściłem za to Britney Spears, zawsze mnie wkurzała.
• Odkryłem, że Typ niepokorny Stachursky'ego jest coverem. Pierwowzór znalazł się na plejliście.
• Metodologia przemienia się w wyliczankę ciekawostek, co znaczy, że niezwłocznie trzeba przejść do rzeczy!
Miłego słuchania. Jeżeli urodziłeś się mniej więcej w połowie lat osiemdziesiątych, na bank poniesie Cię za chwilę fala nostalgii. Jednakże ucieszę się najbardziej, jeśli mixtape przypomni Ci chociaż jeden od dawna nie słyszany szlagier.
(Na dzień dzisiejszy wersja YT jest kompletna; wersja S niestety nie, brakuje czterech polskich piosenek).
Bonusy:
25 nieśmiertelnych gwiazd jednego przeboju lat 90.
30 najwspanialszych teledysków lat 90.
Zestawienie alternatywne
Komentarze
m. (2018-07-14 15:13:58)
Na początek zobaczyłem listę i myślę, a gdzie jest Freddie Mercury! Potem doczytałem, że każdy tylko raz, licząc wszystkie możliwe zespoły. No i "Mr. Bad Guy" jest z 1985. Ja chyba jestem bardziej ukierunkowany na lata 70-te i 80-te. ;-)
A sama playlista zacna, rzeczywiście wyciąga z pamięci to co się wtedy często grało w radiu, czy w telewizji.
A co do Teens Spirit to swego czasu Wojciech Mann miał cykl z tłumaczeniem tekstów piosenek i opisywał właśnie ten fakt:
http://www.archiwum.wyborcza.pl/Archiwum/1,0,4155920,20040830RP-DGW_D,SMELLS_LIKE_TEEN_SPIRIT,.html - fajne były te artkuły.