Hiperrzeczywistość
obejrzane ::: 2017-03-22 ::: 760 słów ::: #575
Czytasz starą notkę zaimportowaną z WordPressa. Niektóre elementy układu stron – w szczególności rozmiary i zakotwiczanie ilustracji oraz światło – mogą pozostawiać sporo do życzenia. Gdzieniegdzie wyparowały też multimedia, w szczególności zagnieżdżone wideo z YT.
Vimeo, czyli taki wybredny YouTube, kilka miesięcy temu ogłosiło listę kilkudziesięciu najlepszych filmików i filmów krótkometrażowych, opublikowanych na platformie w 2016 r. Z ciekawości zadałem sobie trud obejrzenia wszystkich. I nie był to czas stracony! Czekało mnie wiele niespodzianek. Wymieniam je poniżej.
Czytaj dalej, jeśli masz ochotę na ambitny „internetowy filmik” trwający około dziesięciu minut i niekoniecznie wymagający znajomości angielskiego. Odpuść sobie, jeżeli wolisz kotki z jutubki.
Glue (18 min.)
Popisy wyczynowych snowboardzistów. Rzecz genialnie zmontowana, z umiejętnie dobranymi filtrami, zilustrowana oniryczną elektroniczną muzyką (jeden z kawałków Bjarne'a Friedricha polecałem nawet dwa wpisy temu). Obejrzyj koniecznie, nawet jeśli snowboard obchodzi cię – tak jak mnie – tyle co zeszłoroczny śnieg.
Chaud Lapin (5 min.)
Animowany thriller erotyczny o antropomorficznym trójkącie: mąż dzik, żona jaszczurka, kochanek królik. Brzmi dziwnie i dziwnym jest, ale... wciąga!
The Procedure (4 min.)
Absurdalny thriller, poniekąd wulgarny, lecz trzymający w króciutkim napięciu i pozostawiający pewne pole do interpretacji – chyba że uznamy, iż autor jest skatologicznym fetyszystą. Tak czy owak, scenariusz doskonale wpisuje się w koncepcję Deep Dark Fears (A.S., ciągle się boisz?).
I Think This Is The Closest to How the Footage Looked (9 min.)
Intymny izraelski minidokument o śmierci matki. Przez kilka pierwszych minut metoda realizacji wydaje się żenująco infantylna, ale w połowie nagle spływa na nas olśnienie, a razem z nią ból narratora. Warto, choć wymaga pewnej wrażliwości.
These C*cksucking Tears (16 min.)
Portret Patricka Haggerty'ego, wokalisty i gitarzysty Lavender Country, pierwszego na świecie otwarcie gejowskiego zespołu country, który wydał w 1973 r. kontrowersyjny album. Znalazły się na nim m.in. piosenki Wyjdź śpiewając, Z powrotem w szafie oraz Wypłakując te w dupę jebane łzy (nie mogłem odmówić sobie przyjemności zręcznego przetłumaczenia „cocksucking”). Nie, nie przepadam za filmami o tematyce LGBT, ale ten dokument ogląda się znakomicie – bo raz, że facet rzeczywiście jest country-ciotą1 do kwadratu, dwa, że nieźle śpiewa, trzy, że opowiada mocną historyjkę o swoim ojcu, która nawet doczekała się animowanej wersji.
Hyper-Reality (6 min.)
Następna po smartfonie nowinka techniczna, która poprzestawia nam elementy rzeczywistości? Oczywiście AR. Będzie to wyglądało mniej więcej tak jak w tym filmiku.
Listen (13 min.)
Miniaturowy dramat imigracyjny o tak przemyślnej, błyskotliwej konstrukcji, że nie wypada nie wymienić nazwisk reżyserów: Hamy Ramezan i Rungano Nyoni. Opanowali do perfekcję sztukę posługiwania się punktami widzenia różnych osób. Och, ileż bym dał, żeby nakręcili pełnometrażowy dramat sądowy bądź thriller.
2016 AICP Sponsor Reel (3 min.)
Klip promocyjny zrobiony na zlecenie AICP, Stowarzyszenia Niezależnych Producentów Komercyjnych. Rany, jakie śliczne!
The Was, 2016 (14 min.)
Cudny wideoremiks. Brak słów, żeby opisać formę. Po prostu dajcie się zaczarować. Mam szczerą nadzieję, że Soda_Jerk i The Avalanches będą „kręcili” odtąd nowe The Was co roku.
Bike Engine (3 min.)
Teledysk do piosenki Stylo G i Jacoba Planta. Pierwszy raz w życiu widziałem trzyminutowy filmik, który naśmiewa się po kolei z lachonów, lecących na te lachony facetów, inwalidów i feministek, przyprawia całość dodatkową porcją roztańczonego absurdu, a na koniec opatruje cierpkim metakomentarzem. Pe-reł-ka!
Wide Open (6 min.)
Jeszcze jeden teledysk, tym razem do nowego kawałka The Chemical Brothers z gościnnym wokalem Becka. Wysportowana dziewczyna tańczy przez pięć minut na jednym ujęciu. Było? Było! ale tutaj dodano pewien detal, który diametralnie zmienia wymowę całości. Też perełka, choć bardziej liryczna.
China: A Skier's Journey (16 min.)
Zgodnie z tytułem: Podróż narciarza przez Chiny. Okazuje się, że narciarstwo jest w Państwie Środka sportem tudzież rozrywką szybko zyskującą na popularności. Oryginalne spojrzenie na najludniejszy kraj świata.
Hong Kong Strong (7 min.)
Fenomenalnie zmontowana wycieczka przez Hong Kong. Gdyby wszystkie programy podróżnicze tak wyglądały, nie trzeba by było ruszać się z kanapy.
Voyagers (15 min.)
Historia podróży sond Voyager przez Układ Słoneczny zakończona (historia, nie podróż) obrazami i dźwiękami ze słynnych złotych płyt, które niosą do gwiazd kawałeczek ludzkiej wiedzy i kultury. Pozycja obowiązkowa dla miłośników astronautyki i fanów Carla Sagana, pomysłodawcy przedsięwzięcia.
Recycled (6 min.)
Kolaż trzech tysięcy zdjęć odratowanych z wyrzuconych chińskich negatywów. Jest coś hipnotyzującego w tym starannie skomponowanym, masowym portrecie anonimowych skośnookich ludzi. Swoje robi też niepokojąca muzyka.
Sami widzicie, ile tu dobrego. Czy warto zatem śledzić Vimeowskie, comiesięczne wyróżnienia, żeby być na bieżąco z ich krótkometrażowymi propozycjami? Obejrzawszy kilka wypromowanych filmików ze stycznia i lutego muszę niestety odpowiedzieć na powyższe pytanie przecząco. Dobrych propozycji starcza im najwyraźniej w sam raz na podsumowania roczne. Na częstsze – nie za bardzo.
____________________
1) Używam tego określenia za przyzwoleniem Michaśki – wcale nie pogardliwie!
Komentarze
Anonim (2017-03-22 19:36:00)
Ja już nie pamiętam dokładnie czego się bałem, ale pewnie dalej się boję. Choć w sumie, należałoby to sprawdzić.
Lord (2017-03-23 11:02:59)
Te kotki z yt faktycznie śmieszne!