Miasto, Imperium, Kościół
wwm ::: 2017-03-01 ::: 290 słów ::: #567
Czytasz starą notkę zaimportowaną z WordPressa. Niektóre elementy układu stron – w szczególności rozmiary i zakotwiczanie ilustracji oraz światło – mogą pozostawiać sporo do życzenia. Gdzieniegdzie wyparowały też multimedia, w szczególności zagnieżdżone wideo z YT.
Miasto greckie było pierwszą pełną implementacją ludzkiego działania; uporządkowaniem ludzkiego świata czyniącym działanie możliwym i sensownym; miejscem, gdzie człowiek po raz pierwszy roztrząsał i nakreślał projekty działań. To właśnie tam ludzie odkryli, że mogą sobą zarządzać, to właśnie tam nauczyli się [jak produkować energię polityczną.] (...)
Dalsza historia Zachodu sprowadza się do ciągle wznawianych poszukiwań takiej politycznej formuły, która czerpałaby z miejskiej energii. (...) Po mieście nastało imperium. Cesarski Rzym (...) ogarniał coraz dalsze, coraz liczniejsze skupiska ludzkie, aż wydawało się, że zgromadzi wokół siebie całą rasę człowieczą. Imperium Rzymskie odżegnało się od miejskiej wolności obiecując w zamian jedność i pokój.
Obietnica ta nie została oczywiście dotrzymana, [ale] idea odrodziła się w nowej formie, nie występującej nigdzie poza Europą. Mowa o katolickim, powszechnym Kościele, który zapragnął zjednoczyć cały rodzaj ludzki w nowej wspólnocie, zamkniętej bardziej niż najbardziej zamknięte miasto i rozleglejszej od najrozleglejszego imperium. (...)
[W demokracjach parlamentarnych] język polityki coraz bardziej oddala się od możliwości działania. (...) Ponieważ język nie jest już związany z żadnym czynem, który mógłby stanowić dlań miarę, wiele osób bierze cudze słowa zupełnie na serio, tak jakby one same były formą działania, i utożsamia nieakceptowane przez siebie wypowiedzi z działaniem najgorszym z możliwych. Urażające stwierdzenia są wyłapywane i oznaczane jako (...) „fobie”. Postęp wolności Zachodu polegał kiedyś na mierzeniu języka standardami widocznego działania; poprawność polityczna polega na mierzeniu języka standardami niewidzialnych intencji.
— Pierre Manent (lato 2012)
____________________
Autorem zdjęcia nagłówkowego jest Tak (CC). Widzimy na nim fragment Marrakeszu. Dobór miasta jest nieprzypadkowy i należy potraktować go jako dyskretną zapowiedź tematyki przyszłotygodniowych wpisów.
Zwróćmy poza tym uwagę, że tytuł notki skraca się jako MIK. Jeżeli przyjmiemy, że po epoce Kościoła nastała epoka Komisji Europejskiej, akronim zamieni się w MIKKE. Nomen omen.