Kompleks Rosji
ambitnie ::: 2025-03-20 ::: 480 słów ::: #871
Dopiero co pochwaliłem okładkę Kompleksu Rosji, zbioru artykułów i krótkich esejów Piotra Skwiecińskiego. Niby tylko okładkę, lecz w gruncie rzeczy natrafiłem w środku na sporo interesujących, oryginalnych myśli. Zrobiłem nawet notatki. Powyższe punkty ubrałem we własne słowa; nie są to cytaty.
- Putin zły, Rosjanie dobrzy? Niekoniecznie. Dyktatorzy nie przylatują z Marsa. Są zawsze wynikiem procesów wewnętrznych – chyba że dane państwo rzeczywiście zostało podbite, a najeźdźca osadził na tronie satrapę. Pytanie dla politologów: Czy każda dyktatura pozwala na surową ocenę zniewolonego ludu? Czy też dobrzy i prodemokratyczni obywatele miewają niekiedy politycznego pecha?
- Emocjonujemy się polską mocarstwowością z przełomu XVI i XVII wieku, rozkoszujemy wspomnieniem, że oddziały Żółkiewskiego okupowały Kreml w latach 1610-1612. Ale owa mocarstwowość Polski była po troszę przypadkiem, bo przecież Rosję osłabiły najazdy tatarskie. Moskwa liczyła wtedy tyle mieszkańców, co ówczesne Warszawa, Kraków i Gdańsk razem wzięte! A u schyłku XVI wieku Polska z własnej woli wkroczyła na peryferyjną drogę rozwoju.
- Bez powstania listopadowego i styczniowego Rosja w drugiej połowie XIX wieku rusyfikowałaby Polskę mniej intensywnie. W momencie odzyskania niepodległości w 1918 r. polskość na Kresach byłaby więc o niebo silniejsza. A to mogłoby uchronić setki tysięcy Polaków od stalinowskiego terroru.
- Czy świeżo odrodzona Polska wygrywając wojnę z bolszewikami rzeczywiście ochroniła Europę od komunistycznej inwazji? Wątpliwe. Rosja radziecka była w 1920 r. bardzo słaba. Nie dałaby rady iść dalej na zachód; strategia totalnego podboju nie pasowała zresztą do wątłej jeszcze państwowej ideologii. Od imperialistycznych ambicji dzieliła bolszewików cała dekada. Mimo wszystko, późniejsza historia Polski, regionu i świata rzeczywiście mogłaby wyglądać inaczej. Bolszewicy podbijają Polskę. Nad Wisłą rozkręcony zostaje wielki terror, krótko potem dochodzi do kolektywizacji. Wystraszone nie na żarty nowym sąsiadem Niemcy przyspieszają w latach 20. socjaldemokratyczne reformy. NSDAP traci polityczny oręż i populistyczne poparcie. Hitler nie zdobywa władzy. Nie wybucha Druga Wojna Światowa. Polska inteligencja na przestrzeni kilku następnych dziesięcioleci staje się proradziecka. Żydzi (głównie niezasymilowani) stanowią dalej znaczący odsetek populacji, również popierają ZSRR. Gdy blok sowiecki upada w końcu z powodów ekonomicznych (tak jak upadł w naszej rzeczywistości), to odrodzona Polska ma mniejsze terytorium i całkowicie inną tożsamość.
- Rosyjska historia idei w wielkim stopniu współtworzy i polityczny kształt państwa, i rosyjską psychologię, i zachodnie interpretacje tychże. Skwieciński porusza te kwestie w nader zajmujących esejach zatytułowanych Ciężar czapki Monomacha, Kreml podnosi sztandar konserwatyzmu, Trendsetterzy pustki, Niebezpieczna magia. Inny ciekawy, pokrewny tematycznie artykuł – Stalin i globus Piotra – opowiada o rosyjskim imperializmie.
- O stosunkach z Chinami autor pisze natomiast bardzo mało; tutaj wypadałoby sięgnąć po Niedźwiedzia w objęciach smoka Michała Lubiny.
- Stwierdzenie, że w Rosji elity wywodzą się z sowieckich służb specjalnych, jest prawdziwe, ale pamiętajmy koniecznie o kontekście: W ZSRR znacznie więcej ludzi pracowało dla lub wysługiwało się służbom niż na przykład w PRL-u.
«Kompleks Rosji» pożyczył mi Arek – dzięki!