Blogrys

Podtytuł z pożytkiem

Dwie zmiany w nagłówku notek

Urok posiadania własnej platformy blogowej polega między innymi na tym, że mogę samodzielnie dodawać drobne ficzery-kaprysy zachowując całkowitą kontrolę nad front- i backendem.

Szablon nagłówka od dłuższego czasu automatycznie zażółcał1 okrągłe wpisy, tzn. wpisy, których chronologiczny numer podzielny był przez sto. Raczej nikt na to uwagi nie zwrócił, gdyż do dziewięćsetnej notki trochę czasu jeszcze zostało, zaś nie podejrzewam Was o nostalgiczne powroty do wcześniejszych jubileuszy.

Od dziś podobne zażółcenie czekać będzie liczbę słów w nagłówkach notek liczących ponad 1000 wyrazów, o, na przykład takiej o Ścieżkach chwały. Tym sposobem ostrzegać będę Wasze czasowe portfele przed koniecznością większego niż zwykle wydatku. Żadnego z bywalców Blogrysa nie podejrzewam bynajmniej o zdolność koncentracji godną złotej rybki. Chodzi raczej o to, że notka blogowa z założenia powinna być niedługa, więc z punktu widzenia netykiety (czy ktoś jeszcze pamięta to słowo?) długie wpisy należy dyskretnie oznaczyć.

Drugie udoskonalenie tyczy się podtytułów. Zawsze bowiem zastanawiam się, czy nową notkę nazwać chywtliwie, przekornie, pomysłowo, dźwięcznie – czy raczej opatrzyć ją tytułem tyleż suchym, co informacyjnym. Z punktu widzenia osoby śledzącej blog na bieżąco lepsze jest chyba pierwsze rozwiązanie. Z punktu widzenia archiwalno-wyszukiwarkowego zdecydowanie wygrywa drugie2.

Koniec z rozterkami! Łaj not bołt? Od tej pory niejednoznacznemu tytułowi towarzyszyć będzie nudny w swej rzeczowości podtytuł.

Tylko… jaki hateemelowy kształt powinien on właściwie przybrać? W pierwszej chwili założyłem, że skoro tytuł jest <h1>, to podtytuł powinien być <h2>. Jednak specyfikacja zdecydowanie się ze mną nie zgodziła: <h#> pełnią funkcję nagłówków sekcji, a użycie <h2> do „podtytułowania” zakazane jest kategorycznie w kontrprzykładzie.

Więc jak? Tak: <p class="subtitle"></p>. W arkuszu CSS-owym robimy z .subtitle coś pomiędzy <h1> i <h2>, i sprawa załatwiona.

  1. Gwoli ścisłości: zaturkusawiał w ciemnym layoucie Blogrysa. 

  2. Gdybym blogował często i na różne tematy, drugie rozwiązanie byłoby prawdopodobnie lepsze pod oboma względami. 






Komentarze

Hoko (2024-10-17 15:10:55)

W Wordpressie też to wszystko da się pewnie zrobić - grzebiąc w kodzie szablonu. I żadnych problemów z h2 ;)

Hoko (2024-10-18 12:07:08)

Pomysł na kolejne ulepszenie: niech po dodaniu komentarza strona wyświetli się na wysokości komentarza, a nie, jak teraz, od samej góry :)

Borys (2024-10-18 12:50:12)

Pomysł zanotowany, dzięki. To jest (chyba) do zrobienia. Automatyczne oznaczenie najnowszego komentarza „kotwicą” nie będzie stanowiło problemu. Pytanie, czy będę umiał przekierować wyszukiwarkę tak, żeby dodawszy komentarz się na tę kotwicę przewinęła, bo pamiętam, że przekierowywanie po komentarzu nastręczyło mi pewnych trudności. W międzyczasie kombinacja klawiszy END-PGUP przewinie Cię dokładnie na Twój komentarz. :)

Hoko (2024-10-18 14:56:06)

Zerknąłem do kodu - komentarz idzie do osobnego pliku i pewnie stamtąd jest przekierowanie na katalog z wpisem. To w formularzu dajesz ukryte pole z nazwą kotwicy, w pliku komentarzy należy to wyciągnąć z tablicy $_POST i wartość dodać do adresu przekierowania index.php#kotwica :)

A prościej - kotwicę można umieścić na stałe w pustym div na dole bloku komentarzy i tę samą stałą wartość dodać w przekierowaniu. Nie będzie idealnie, ale ujdzie ;)

Borys (2024-10-18 15:09:54)

Oj, to drugie rozwiązanie podoba mi się najbardziej! Czemu nie będzie idealnie? Wizualnie wystarczy, jeżeli będzie dodawał kotwicę w pehapowym loopie generującym komentarze tuż nad ostatnim z nich.



C O M E C O N