Zimne karty
gry ::: 2021-12-04 ::: 2190 słów ::: #818
Czytasz starą notkę zaimportowaną z WordPressa. Niektóre elementy układu stron – w szczególności rozmiary i zakotwiczanie ilustracji oraz światło – mogą pozostawiać sporo do życzenia. Gdzieniegdzie wyparowały też multimedia, w szczególności zagnieżdżone wideo z YT.
Jak na napędzaną kartami grę wojenną przystało, najbardziej fascynującym elementem genialnej planszówki pt. Twilight Struggle są karty. W każdej rundzie układają się w nieprzeliczone kombinacje na przemian oferując regionalne wyłomy, proponując sprytne fortele i podsuwając kryzysy do zażegnania. Jednak przede wszystkim reprezentują autentyczne zdarzenia, za którymi kryją się rozdziały zimnowojennych dziejów drugiej połowy XX wieku. TS-owe karty stymulują ośrodek historyczny mózgu równie dobrze, co plansze z odkryciami cywilizacyjnymi w opus magnum Sida Meiera.
>>Tutaj<< znajdziesz obszerną i jedyną w swoim rodzaju bibliografię zimnej wojny – na podstawie Zimnej Wojny opracowaną. Zidentyfikowałem i uporządkowałem chronologicznie wydarzenia historyczne zawarte na kartach (niekiedy było to trudniejsze niż mogłoby się wydawać), do każdego przypisałem jedną książkę, zazwyczaj angielskojęzyczną i historyczną.
Bibliografia została zaktualizowana w grudniu 2022 r. W międzyczasie natrafiłem bowiem na ciekawsze pozycje poświęcone wojnom Żydów z Arabami, strategii nuklearnej, łodziom podwodnym, manewrom dyplomatycznym Kissingera na Bliskim Wschodzie, oraz Bliskiemu Wschodowi i Ameryce Łacińskiej rozumianymi jako całe regiony.
W przypadku kart opisujących ciąg wydarzeń tego samego typu, np. Wojny arabsko-izraelskie, wybierałem chronologicznie pierwsze z nich, czyli w tym przypadku: wojnę wyzwoleńczą z 1948 r. Dla zdarzeń rozciągniętych w czasie, np. Kryzys sueski, zawsze wybierałem datę rozpoczęcia.
Jednak niektóre daty okazały się i tak kłopotliwe do ustalenia:
- Plan pięcioletni – pierwsza powojenna pięciolatka (a czwarta w ogóle) rozpoczęła się w 1946 r., ale nie zdołałem ustalić, kiedy dokładnie. Założyłem więc, że po prostu 1 stycznia.
- Paraliż – czystki stalinowskie w gruncie rzeczy odpadają, bo po II Wojnie Światowej wielkich czystek w ZSRR już nie było. Natomiast Czerwona Panika wybuchła w Stanach Zjednoczonych jeszcze w latach 20. Nie wynalazłem też żadnej przełomowej, antykomunistycznej daty w życiu Joe'a McCarthy'ego. Nieco arbitralnie padło więc na 21 marca 1947 r., kiedy HUMAC rozpoczął obrady w sprawie delegalizacji partii komunistycznej.
- Zdrajcy i dezerterzy – był ich tłum. Wybrałem naszego Miłosza, który do Paryża prysnął jakoś w styczniu 1951 r.
- Piątka z Cambridge – problem nie istniałby, gdyby MI5 zdemaskowało ją jednocześnie i aresztowało tego samego dnia. Niestety. Najwcześniej szydło z worka wyszło w przypadku Burgessa i Macleana, który uciekli do ZSRR już w maju 1951 r.
- Dzieci kwiaty – nie chyba ma daty, która jednoznacznie symbolizowałaby początek ruchu hipisowskiego. Ale Allen Ginsberg po raz pierwszy posłużył się floralnym określeniem w eseju z listopada 1965 r.
- Teologia wyzwolenia – dominikanin, teolog i filozof Gustavo Gutiérrez wydał tytułową książkę jakoś w 1971 r. Notabene, Gutiérrez wciąż żyje. W czerwcu skończył 93 lata.
- Dyplomacja wahadłowa – dokonałem chyba najoczywistszego wyboru i powiązałem kartę z mianowaniem Kissingera na sekretarza stanu w rządzie Nixona (22 listopada 1973). Niektórzy kojarzą dyplomacje wahadłową z wojną Jom Kipur, ale to nieodległe daty.
- Rakiety Pershing II – pierwsze z nich trafiły do RFN-u w drugiej połowie listopada 1983 r., lecz nie mam pod ręką źródeł, które powiedziałyby mi, kiedy dokładnie.
- Aldrich Ames – rozpoczął szpiegowanie dla KGB najprawdopodobniej jakoś w kwietniu 1985 r.
- Głasnost – pojęcie „jawności” wkroczyło do dyskursu radzieckiej opozycji już 5 grudnia 1965 r. podczas protestu na Placu Puszkina. Jednak zarówno historia jak i Twilight Struggle wiąże je z okresem rządów Gorbaczowa, który włączył гласность do swojego słownika politycznego w 1986 r. O konkretną datę bardzo trudno.
- Sprzedaż AWACS Saudyjczykom – dostawy rozpoczęto jakoś w czerwcu 1986 r. Jakoś.
Nieprecyzyjne daty są jednak małym piwem w porównaniu z kartami odwołującymi się nie do konkretnych wydarzeń, a rozciągniętych w czasie zjawisk. Tyczy się to wspomnianych już powyżej Zdrajców i dezerterów, Piątki z Cambridge, Dzieci kwiatów oraz Paraliżu – ale nie tylko. Zadanie kilka razy uprościła mi zasada wyboru pierwszego zdarzenia z serii, ale cóż począć, gdy seria nie zawsze była wyraźnie określona?
- Rządy socjalistów – Europa Zachodnia wznowiła flirt z socjalizmem zaraz po wojnie, a najgwałtowniejszym tego przejawem był trzeci etap wojny domowej w Grecji (1946-49). Jednak jeszcze wcześniej socjaliści doszli do głosu w Wielkiej Brytanii. Churchill podał się do dymisji 26 lipca 1945 r. po przegranej Konserwatystów z Laburzystami. Na szczęście tam odbyło się bez zadymy.
- Trzecia droga – Tito, który nigdy nie dał Sowietom dmuchać sobie w kaszę, został prezydentem Jugosławii 14 stycznia 1951 r. To właśnie jego podobizna widnieje na karcie. Późniejszymi kandydatami są kryzys w stosunkach ZSRR z Albanią (1961) i rozmyta na przestrzeni dwóch dekad desatelizacja Rumunii (1956-1965).
- Dekolonizacja – prawdopodobnie właśnie ta karta przysporzyła mi największych trudności. Jak wiadomo, procesy dekolonizacyjne trwały kilka dziesięcioleci i dotyczyły kilkudziesięciu państw. W konteksćie TS-a powinienem być może oprzeć je o koniec brytyjskiego panowania w Indiach (15 sierpnia 1947). Na ile zdołałem ustalić, to właśnie ściąganie brytyjskiej flagi z indyjskiego masztu widzimy na ilustracji. Rzecz w tym, że gdybym chciał i tu postąpić zgodnie z zasadą najwcześniejszego zdarzenia, musiałbym cofnąć się o rok. Przed Indiami niepodległość uzyskały bowiem Filipiny, Jordania i Syria. Uciekłem do przodu, do wybuchu algierskiej wojny o niepodległość (1.11.1954), ponieważ w tamtą sprawę zaangażowani byli mocno komuniści. Innym kluczowym momentem procesu dekolonizacyjnego było natomiast uzyskanie niepodległości przez pierwsze państwo subsaharyjskie – Ghanę w 1957 r.
- Napięcia w Europie Wschodniej – napięć nie brakowało, ale pierwszy gruby kryzys rozpętał się na Węgrzech w 1956 r. Praską wiosną powiązałem natomiast książką z Doktryną Breżniewa.
- Junta – można by przebierać. Ale smutni panowie na zdjęciu karty uosabiają jedną z wcześniejszych (w okresie powojennym) – przewrót w Gwatemali nastąpił 18 czerwca 1954 r.
- Rozmowy na szczycie – pierwszy radziecko-amerykański szczyt po II Wojnie Światowej rozpoczął się w Genewie dokładnie rok po po Gwatemali.
- „Pogrzebiemy was!” – powiedział Chruszczow do zachodnich ambasadorów podczas przyjęcia w polskiej ambasadzie w Moskwie 18 listopada 1956 r. Ale butem w pulpit walił dopiero na sesji ONZ-u 12 października 1960 r. Nie dajcie się zmylić chytremu NIkicie.
- Neokolonializm – czyli sytuacje na mapie Afryki i Azji, gdy dekolonizacja nie przebiegła bezkrwawo. Trzema głównymi kandydatami są powstanie malajskie (1948-1960), wojna algierska (1954-1962) i południowoafrykańska wojna graniczna (1966-1990). Powstanie malajskie wypadałoby wydobyć z cienia wojny w Wietnamie, jednak rozpoczęło się trochę za wcześnie (karta Neokolonizacji należy wszak do środkowego etapu gry). Wojnę algierską wykorzystałem przy innej okazji, został mi więc... kryzys kongijski (5 lipca 1960 r.), który doprowadził do wielkiej zapomnianej wojny XX wieku w samym sercu Czarnego Lądu.
- Wyścig zbrojeń – wiele możliwości. Zdecydowałem się na 30 października 1961 r., dzień, w którym ZSRR zdetonowało 50-megatonową bombę wodorową, tzw. bombę carską, najpotężniejszą w historii próbnych detonacji.
- Rządy marionetkowe – wiele możliwości. Udekorowany pan na zdjęciu to Mohammad Reza Pahlawi, ale Iran w bardziej jednoznaczny sposób pojawi się na trzech innych kartach (na jednej z nich Reza pojawia się znowu, ale w cywilu). Tutaj wolałem wybrać przewrót w Brazylii (31 marca 1964 r.), choćby dlatego, że Brazylia, w przeciwieństwie do Wenezueli, Chile i Argentyny, nie ma swojej karty (mówię tu o mechanice gry, nie o moim „historyzowaniu”).
- Interwencja zbrojna – w oryginale „brush war”, czyli wojna o niskiej intensywności. Znów wiele możliwości. Wojna domowa w Mozambiku (1977-1992)? W Ogadenie (1977-1978)? Ja wybrałem wojnę domową w Kolumbii, najdłuższy konflikt tego typu w dziejach XX wieku, który notabene doczekał się własnej, intrygującej gry planszowej z mocną opcją solową.
- Che Guevara – nie zasypiał gruszek w popiele. Umarł jak żył, śmiercią rewolucjonisty, 9 października 1967 r.
- Anwar as-Sadat – oryginalny tytuł karty brzmi Sadat Expels Soviets. Egipcjanin nie wyrzucił niestety wszystkich Sowietów za jednym zamachem. Urząd premiera objął 15 maja 1971 r. i ta data musiała mnie zadowolić. (Zmieniłem ją potem na 1 lipca 1972 r., gdyż odkryłem, że właśnie latem tamtego roku Sadat usunął z kraju radzieckich doradców). Nie znam żadnej ciekawej książki o dziejach Egiptu w latach 70., więc podczepiłem do karty coś o wojnie Jom Kipur, w której Sadat odegrał kluczową rolę.
- Rewolucja islamska – chyba chodzi o Iran? Kartę oparłem zatem na 7 stycznia 1978 r., dniu, w którym rozpoczęły się antyamerykańskie protesty w Teheranie. (Potem zmieniłem na datę dużo wcześniejszą, 26 września 1962 r., kiedy to wybuchła okrutna wojna domowa w Północnym Jemienie, dzisiaj praktycznie zupełnie zapomniana). Ale ponieważ książki o Iranie pojawiają się w paru innych miejscach bibliografii, tutaj zaproponowałem coś o konflikcie pomiędzy ześwieczczonym Naserem i islamizującym Sajjidem Kutbem. Tak, wiem, tę pozycję powinienem raczej ustawić koło Nasera, ale tam bardziej pasowało mi z kolei coś o wojnie sześciodniowej. Dzieje Zimnej Wojny są bez wątpienia powikłane...
- Szwadrony śmierci – kolejna trudna do opatrzenia datą karta. Przypisałem do niej zabójstwo Oscara Romero, arcybiskupa Salwadoru, którego zastrzelono przy ołtarzu 24 marca 1980 r. Zaś regionalne konteksty wyeksplikuje nam Artur Domosławski w Gorączce latynoamerykańskiej.
- Terroryzm – do wyboru, do koloru (czerwień Czerwonych Brygad, zieleń Hezbollahu, cztery barwy PLO), ale tutaj trzeba wybrać najczerniejszą czerń, czyli masakrę sportowców izraelskich w Monachium 5 września 1972 r. Na przekór ilustracji, która związana jest bodajże z porwaniem samolotu TWA 847 piętnaście lat później.
- Gry wojenne – niby możliwości jest kilka (awaria elektroniki NORAD-u dziewiątego listopada 1979 r., manewry Able Archer 83 siódmego listopada 1983 r.), ale na mnie największe wrażenie robił zawsze fałszywy alarm jądrowy w sowieckiej bazie 26 września 1983 r., czyli tak zwany incydent Petrowa. Petrow swoją wątpliwością uratował wtedy najprawdopodobniej kilka miliardów ludzi. Alternatywę stanowi oczywiście światowa premiera filmu o tym samym tytule z młodym Matthew Broderickiem, jednak na kinematograficzne rozwiązanie zdecydowałem się przy karcie „Jak przestałem się martwić...”.
Pozwoliłem sobie na przekręt przy karcie „Zburzcie ten mur”. Nawiązuje ona ewidentnie do przemówienia Reagana z 12 czerwca 1987 r. Wtedy jednak ostatnią chronologicznie kartą w grze stawałby się AWACS. Czy Zimna Wojna naprawdę skończyła się w Arabii Saudyjskiej? Chyba nie. Sprytnie przestawiłem więc „Zburzcie ten mur” na 9 listopada 1989 r., kiedy to Mur Berliński faktycznie upadł. Reagan mi wybaczy.
Na zakończenie słów kilka o doborze książek. W większości przypadków dotyczą one zdarzeń na kartach albo bezpośrednio (United Nations: A History, Strategies of Containment), albo kontekstowo (Operation Paperclip przy Nazistowskich naukowcach, Stalin and the Fate of Europe przy RWPG). Niekiedy musiałem jednak pokombinować:
- Nie znam dobrej książki o powojennej Rumunii, ale istnieje dobra książka o Rumunii z ostatnich dekad Zimnej Wojny (In Europe's Shadow Roberta Kaplana).
- Nie znam dobrej książki o destalinizacji, ale mamy tytuł opisujący wczesną fazę Zimnej Wojny z punktu widzenia Kremlina (Inside the Kremlin's Cold War Żuboka i Pleszakowa).
- Ze świecą szukać wciągającej lektury o pakcie amerykańsko-japońskim, ale John Dower napisał znakomitą i nagradzaną książkę o powojennej Japonii (Embracing Defeat).
- Książki o Organizacji Państw Amerykańskich i o Sojuszu Dla Postępu? Będzie ciężko. Ale jest wiele pozycji poświęconych polityce zagranicznej Stanów Zjednoczonych, np. Rise to Globalism Ambrose'a i Brinkleya, albo Maximalist Stephena Sestanovicha.
- W bloku przeciwnym mamy analogiczny problem z głasnostem i zbożem. Trzeba po prostu poszukać książek o ekonomii politycznej (Red Globalization Oscara Sancheza-Sibony) i o schyłkowym okresie ZSRR (Struggle to Save the Soviet Economy Chrisa Millera).
- Niczego chyba nie napisano o korespondencji Samanthy Smith z Jurijem Andropowem – dziwne, bo to chwytliwy temat na pophista – więc znienacka zaproponowałem Imperium Kapuścińskiego.
Karty związane z bronią jądrową także stanowią kłopotliwą kategorię, ponieważ opisują zazwyczaj rozmaite aspekty wyścigu zbrojeń, natomiast tam, gdzie dotykają określonego wydarzenia (np. Traktat ABM) trudno wynaleźć lekturę nie będącą nudnym, technicznym opracowaniem. Na szczęście literatura poświęcona bombom atomowym także jest bogata, więc na chybił trafił skojarzyłem tutaj pary. Zaś przy okazji kart punktowych zaproponowałem kilka książek opowiadających o Zimnej Wojnie z perspektywy regionalnej – i dorzuciłem jeszcze coś o wyścigu kosmicznym.
Reasumując, bibliografia liczy 110 książek. Jeżeli przeczytasz je wszystkie, nikt w Twilight Struggle już Ci nie dorówna.
Jak napisałem na wstępie, znakomita większość (96) to tytuły historyczne i angielskojęzyczne. Do zestawienia trafiły również trzy zimnowojenne powieści (a co!): Spokojny Amerykanin Grahama Greene'a, Polowanie na Czerwony Październik Toma Clancy'ego, Z przejmującego zimna Johna le Carré. Jest kilka książek polskich (Zniewolony umysł przy okazji Zdrajców i dezerterów, Dwanaście dni o rewolucji węgierskiej, Odnowa tej ziemi Pawła Skibińskiego o pierwszej pielgrzymce Jana Pawła II do Polski, Rewolucja Solidarności Friszkego, wspomniane Gorączka latynoamerykańska i Imperium, oraz sążnista Europa Zimnej Wojny Jerzego Holzera), trzy norweskie (De skyldige Odda Karstena Tveita, nestora bliskowschodniego reportażu, Maos rike Torbjørna Færøvika o Chinach, Giganten Borchgrevinka o norweskiej nafcie i Statoilu), jedna francuska (Wyklęty lud ziemi Frantza Fanona, klasyk o dekolonizacji).
Powtarzam link: Excelowa tabelka z kartami, datami, wydarzeniami i książkami jest do ściągnięcia >>tutaj<<. To nowa wersja z grudnia 2022 r.
Na deser kilka ciekawostek:
- Najwcześniejsza karta środkowej części gry (Middle War), Organizacja Państw Amerykańskich, datuje się na 1948 r., co czyni ją czternastą najwcześniejszą kartą w ogóle. Wyprzeda najpóźniejszą kartę Wczesnej Wojny (Układ o zakazie prób jądrowych) o całe piętnaście lat!
- Łącznie aż osiemnaście kart środkowej części wyprzedza Układ o zakazie. Nawet jeśli przyjmiemy, że Wczesna Wojna skończyła się z latami pięćdziesiątymi, to i tak powinno tam trafić aż dziewięć kart środkowego etapu.
- Etapy środkowy i późny zazębiają się w analogiczny sposób. Najwcześniejsza karta Późnej Wojny to Pola ropy na Morzu Północnym (1969). Wyprzedza piętnaście ostatnich kart środkowego etapu.
- Do lat 1974-1975, 1981, 1984 i 1988 nie są przypisane żadne karty. Z historycznego punktu widzenia w talii zabrakło więc afery Watergate, Czerwonych Khmerów, stanu wojennego w Polsce, inwigilacji, pierestrojki. Jak już zaznaczyłem wcześniej, „Zburzcie ten mur” dotyczy właściwie roku 1987, ale może też dotyczyć 1989, więc przyjmijmy wspaniałomyślnie, że dotyczy obu.
- Traktaty ABM i Salt podpisano w Moskwie tego samego dnia – i tego samego dnia na emeryturę odszedł Wehrner von Braun (26 maja 1972 r.)
Notkę dedykuję Arkowi, który niedługo sięgnie po swój pierwszy TS-owy puchar. Pokonaj ich strategiczną wiedzą tam gdzie nie możesz pokonać ich podstępem.
Komentarze
Arek (2021-12-05 21:01:38)
Fantastyczna notka, powinieneś przygotować anglojęzyczną wersję dla zasięgów. Jeżeli chodzi o puchar - wątpię ;)
Borys (2021-12-09 08:25:09)
Po angielsku? Może i przygotuję, ale nie wcześniej niż za parę miesięcy.