Jesień średniowiecza
film ::: 2020-10-23 ::: 120 słów ::: #741
Czytasz starą notkę zaimportowaną z WordPressa. Niektóre elementy układu stron – w szczególności rozmiary i zakotwiczanie ilustracji oraz światło – mogą pozostawiać sporo do życzenia. Gdzieniegdzie wyparowały też multimedia, w szczególności zagnieżdżone wideo z YT.
Chylę czoła przed poczuciem humoru Mary Wellesley. Tak rozpoczęła swą recenzję książki historycznej „Wieki jasne” Seba Falka:
W „Pulp Fiction”, filmie Quentina Tarantino z 1994 r., Marsellus Wallace mówi Zedowi, że „zrobi mu z dupy jesień średniowiecza”. Dokładna natura tej kary nigdy nie zostaje wyjaśniona. Gdyby „Pulp Fiction” oglądał mediewista, mógłby przyjąć, że oto dupie Zeda proponuje się wspaniałe dzieła sztuki, bogate i niezwykłe prace literackie, nieustępliwą inwencję, naukowe analizy i dociekania filozoficzne. Jednak publiczność uznałaby prędzej, że oznacza to coś barbarzyńskiego, niewypowiedzianego, karę rodem z „wieków ciemnych”.
Odnotujmy, że w oryginale Wallace powiedział „get medieval on your ass”, a w polskim przekładzie „jesień średniowiecza” pojawiła się dzięki pomysłowości Elżbiety Gałązki-Salamon, która z kolei musiała zainspirować się tytułem słynnej książki Johana Huizingi.
Komentarze
Cichy (2020-10-24 12:55:17)
Dodajmy, że "get medieval" to w USA potoczne określenie na tortury lub zrobienie komuś bardzo bolesnej krzywdy, więc najbliższe oryginału byłoby proste "zmasakruję ci dupę" - ale to oczywiście nie stałoby się kultowym hasłem, które każdy polski widz by zapamiętał.