Blogrys

Będę grał w grę

Czytasz starą notkę zaimportowaną z WordPressa. Niektóre elementy układu stron – w szczególności rozmiary i zakotwiczanie ilustracji oraz światło – mogą pozostawiać sporo do życzenia. Gdzieniegdzie wyparowały też multimedia, w szczególności zagnieżdżone wideo z YT.

tombraider.jpg

– W Polsce jest bardzo dużo studiów gier wideo, jest ich więcej, niż, na przykład, we Francji.

– To jest przypadek, czy ma jakieś uzasadnienie w uwarunkowaniach kulturowych?

– Pewnie że ma. To jest stosunkowo młoda branża… Jeżeli brać sprawy archeologicznie, (...) pierwsze gry wideo pojawiły się w latach 40., ale na dobrą sprawę zaistniały na przełomie lat 70. i 80. W związku z tym pewne rezultaty polityki kulturalnej PRL-u są stosunkowo mało obecne w branży gier wideo, podczas gdy bardzo mocno warunkują kino komercyjne w Polsce. To jest coś, co długo rozwijało się niezależnie i w związku z tym przelatywało zupełnie pod radarem czynników politycznych. Więc druga sprawa jest taka, że jest to branża stosunkowo mało upolityczniona – jeżeli rozumiemy przez to umocowanie instytucjonalne (...) I po trzecie, to jest coś, w czym Polacy od samego początku byli dobrzy. Polskie gry, odkąd zaczęły powstawać, na poziomie wytwórstwa były nieodróżnialne od produkcji zachodnich. W związku z tym w tej branży nigdy nie funkcjonował mit, że jedyne, co możemy robić, to powielać wzorce importowane z kultury zachodniej, co jest charakterystyczne dla większości branży rozrywkowych w Polsce.

(...)

– Na koniec pytanie trochę z innej beczki: obecnie w Polsce obserwujemy pewny renesans gier planszowych…

– Nie tylko w Polsce, na świecie się to dzieje.

– Ale z czego to wynika? Czy to jest konkurencja dla gier wideo, jakaś alternatywna rozrywka?

– Czytałem kiedyś bardzo interesującą analizę, która pokazywała, że istnieje korelacja pomiędzy zainteresowaniem grami planszowymi a 11 września. Że w pewnej mierze strach przed terroryzmem na jakiś czas skłonił Amerykanów do tego, żeby spotykać się w domach, a nie wychodzić do pubu. A więc takie na pół zapomniane gry planszowe, które były straszne popularne na przełomie lat 50. i 60., powyciągano z szafy.

– Tomasz Z. Majkowski (rozmawiała Anna Svetlova) (12/4/2016)

Wiedźmin [stanowi] 5% całego eksportu Polski do USA. (...) Kultura to nie musi być koniecznie najnowszy model MacBooka.

– Jadwiga Emilewicz (28/4/2016)

Gry wideo są utowarowieniem wyobraźni oraz (...) ujednoliceniem fantazji. W gruncie rzeczy stanowią wyrażenie cudzych marzeń, w które można wkroczyć i przy których można trochę pomajstrować, ale których nie da się przekształcić na podstawowym poziomie.

Fantazje gier wideo, chociaż złożone oraz graficzne, są również, w przeciwieństwie do prawdziwej zabawy, wysterylizowane. Gry wideo nie niosą ryzyka fizycznej krzywdy lub osobistego zażenowania tak jak prawdziwe gry i sport. Gdy dziecko bawi się na dworze, istnieje możliwość, że zedrze sobie kolano. Podczas gry w piłkę będzie się denerwować w oczekiwaniu na pierwszy gwizdek lub będzie mu głupio po popełnieniu błędu na murawie. W przypadku gier wideo sprawa wygląda inaczej. Powinien dać nam do myślenia fakt, że największym ryzykiem dla graczy są dolegliwości związane z dorosłą pracą w nowoczesnym świecie: ucisk nerwu nadgarska, nadwerężenie oczu. (...)

Społeczeństwa mają takie gry, na jakie zasługują. Jednak w chwili obwieszczenia, że gry [elektroniczne] oferują wiedzę, mądrość i poziom wyrafinowania podobne do tych, jakie od dawna istnieją w innych formach kultury i wspólnot – w chwili postawienia Dickensa obok Dooma i zastąpienia ciepła domowego ogniska Xboksem – pozwalamy ukraść sobie tożsamość. Ryzykujemy, że staniemy się społeczeństwem pozbawionym prawdziwych miłości i prawdziwych tęsknot, zaludnionym jednostkami potrafiącymi odnaleźć pocieszenie wyłącznie w wyimaginowanych światach, w których prawdziwi ludzie tak naprawdę nie istnieją.

– Christine Rosen (lato 2005)






Komentarze

Edek z krainy kredek (2018-01-01 15:56:55)

Jakie nowe gry zatem polecasz?

Borys (2018-01-02 22:05:11)

Nie polecam, Edku-Kredku, bo nie mam informacji z pierwszej ręki, ale wiem o ludziach, którzy takowe mają i których zestawienia warto przejrzeć. A tutaj najciekawsze zapowiedzi na 2018 r.

Sebastian (2018-01-06 22:37:19)

Czy muszę pisać, że Christine Rosen nie ma racji, czy wszyscy o tym wiedzą?

Borys (2018-01-07 12:11:24)

Trochę ma, a trochę nie ma. :)

varbamse (2018-01-11 16:43:32)

Raczej ma światopogląd napędzany nostalgią, a nie ma pojęcia o branży gier wideo :P

Borys (2018-01-11 22:12:35)

Zaraz mi tutaj nowe Gamergate rozpętacie.

varbamse (2018-01-12 12:31:11)

Patrzę krzywo na każdego, kto uważa zestawienie Dickensa z Doomem i domowego ogniska z Xboxem za wyjątkowo trafne :P