Longplay (3)
longplay ::: 2017-07-08 ::: 250 słów ::: #598
Czytasz starą notkę zaimportowaną z WordPressa. Niektóre elementy układu stron – w szczególności rozmiary i zakotwiczanie ilustracji oraz światło – mogą pozostawiać sporo do życzenia. Gdzieniegdzie wyparowały też multimedia, w szczególności zagnieżdżone wideo z YT.
Zasady są trzy:
- różne gatunki, dla każdego coś dobrego;
- polecam albumy, które podobają mi się w całości (lub prawie w całości), nie takie, na których znalazło się zaledwie kilka przyzwoitych utworów;
- linki prowadzą do wybranych kawałków (lub nawet całych albumów) na YouTubie.
Angles 9: Disappeared Behind the Sun. Najlepsi jazzmani ze Szwecji orbitują wokół słońca free jazzu. Tylko dla miłośników abstrakcji.
Flume: Skin. Dance'owa elektronika z Australii.
Prinz George: Illiterate Synth Pop. Jeżeli tak ma wyglądać analfabetyzm muzyczny, to ja ewijdkfjwljslkcjl. Synthpop z atmosferą.
Sia: This Is Acting. Popowy mainstream na dziś. Co druga piosenka świetna, pozostałe dobre. Energii na cały tydzień.
Slow Dakota: The Ascension of Slow Dakota. Kontemplacyjnie. Gdzieś pomiędzy poezją, muzyką i religią.
The 1975: I Like It When You Sleep, for You Are So Beautiful yet So Unaware of It. Cholernie różnorodny album indierockowy o cholernie długim tytule.
Różni wykonawcy: The Get Down OST (Part I & II). Eklektyczna składanka z bombowego miniserialu. Ze względu na jego epokę i tematykę, dużo tu hip-hopu i disco, ale zachęcam do przesłuchania, nawet jeśli w tych klimatach nie gustujecie. Łącznie prawie 40 piosenek, same perełki, kilka diamentów. Na przykład Toy Box to mistrzostwo erotycznego popu (i mam tu na myśli kombinację zmysłowej muzyki i przewrotnych słów, nie wygląd wokalistki). Nie wykluczam zarazem, że aby docenić geniusz tego soundtracku, należy najpierw obejrzeć i polubić serial.
The Range: Potential. Elektronika z Nowego Jorku.
Wye Oak: Shriek. Skrzyżowanie indie rocku z indie folkiem.
ZHU: generationwhy. Elektronika chińsko-amerykańska.