Koszmary Michała Boniego
wwm ::: 2017-02-20 ::: 160 słów ::: #563
Czytasz starą notkę zaimportowaną z WordPressa. Niektóre elementy układu stron – w szczególności rozmiary i zakotwiczanie ilustracji oraz światło – mogą pozostawiać sporo do życzenia. Gdzieniegdzie wyparowały też multimedia, w szczególności zagnieżdżone wideo z YT.
- Politycy między sobą rozmawiają o jakichś książkach? Na przykład o Kapitale w XXI wieku Piketty'ego rozmawialiście z Tuskiem
- Rozmawiało się. Czytał. O Pikettym rozmawiałem z Lewandowskim, Rosatim, z Danusią Hübner. Niektórzy z nich uważają, że to bzdury, ale przeczytali. Jarek Gowin też dużo czytał. Ale polityków, z którymi można pogadać o książkach, da się policzyć na palcach jednej ręki. Od jakiegoś czasu wystarczy powtarzać przekazy dnia rozsyłane mailowo co rano przez sztaby partyjnych piarowców. Książki w tym raczej przeszkadzają.
Teraz czytam o rynku pracy w przyszłości Rise of the Robots Martina Forda. Byłbym szczęśliwy, gdyby dziennikarze co jakiś czas ze mną rozmawiali o książkach i nowych ideach. Ważne jest, jaką minę do kogoś zrobiłem, kto komu nogę podstawił. Zwierzęca gra bieżąca - jak przetrwać, kogo zagryźć, kogo pogłaskać.
I też mam sny.
- Jakie?
- Że mnie ścigają pisowcy. Samochodem. Uciekam, przeskakuję jakiś mur i budzę się na podłodze koło łóżka... To dla pana zabawne?