Blogrys

Pętlarz

Czytasz starą notkę zaimportowaną z WordPressa. Niektóre elementy układu stron – w szczególności rozmiary i zakotwiczanie ilustracji oraz światło – mogą pozostawiać sporo do życzenia. Gdzieniegdzie wyparowały też multimedia, w szczególności zagnieżdżone wideo z YT.


Nie lubię pisać notek na gorąco, lecz chciałbym, żebyście jak najszybciej dowiedzieli się o tym filmie ode mnie. Olbrzymia satysfakcja, jaką sprawił mi dzisiejszy seans Loopera, zostanie tym sposobem dopełniona.

Zresztą, "dowiedzieli się" to pewnie za dużo powiedziane, bo prawdopodobnie widzieliście już zwiastun. Ale może popełniliście mój błąd i zakwalifikowaliście dzieło Riana Johnsona jako kolejny akcyjniak SF tego sezonu. I może, w przeciwieństwie do mnie, nie sprawdziliście przypadkowo filmu na Rotten Tomatoes i nie wiecie jeszcze, że oceniono go tam na zupełnie zasłużone dziewięćdziesiąt trzy procent.

Pętlarz to trzymający w napięciu, bezkompromisowy, starannie zaplanowany thriller akcji z podróżami w czasie. Owszem, widz musi kupić założenie początkowe — mafia wysyła z przyszłości ludzi do skasowania — ale reżyser i scenarzysta w jednej osobie wynagrodzi mu to z nawiązką: pomysłową choreografią (nie tak znowu licznych) scen akcji, paroma scenami chwytającymi za gardło niedomówioną brutalnością oraz dorzucanymi do fabuły coraz to nowymi elementami, które znakomicie współgrają z całością. Pętlarz z pewnością nie jest montażowo-fabularnym majstersztykiem na miarę Prestiżu, ale i tak dostarcza widzowi dwóch godzin inteligentnej, wciągającej, nieprzewidywalnej rozrywki, nie zawodząc przy tym pod żadnym względem formalnym.

W roku, w którym na całej linii wtopił Ridley Scott, w roku, w którym Christopher Nolan nie spełnił wygórowanych oczekiwań, honor kina SF uratował znienacka i w pięknym stylu prawie zupełnie nieznany reżyser. Ale nie powinniśmy się dziwić: Przecież staroświecki szacunek dla widza i starannie opowiedziana, intrygująca historia zawsze wygrają z dziurawą lub kulejącą epickością.






Komentarze

scobin (2012-10-17 13:10:30)

Łał, muszę zobaczyć!

Arek (2012-10-21 09:10:05)

Emily Blunt jest dodatkowym argumentem ;)

Borys (2012-10-27 23:10:00)

Piper Perabo również. :)