Figury grobowe żołnierzy bez koni
varia ::: 2010-02-02 ::: 270 słów ::: #254
Czytasz starą notkę zaimportowaną z WordPressa. Niektóre elementy układu stron – w szczególności rozmiary i zakotwiczanie ilustracji oraz światło – mogą pozostawiać sporo do życzenia. Gdzieniegdzie wyparowały też multimedia, w szczególności zagnieżdżone wideo z YT.
Koło Chęcina, pod Kielcami, powstać ma Pomnik Ofiar Katynia. Będzie liczył trzydzieści hektarów (sic!) i składał się ze "strzelistego monumentu" oraz 21.857 figur ludzkich naturalnej wielkości stojących na betonowych cokołach. Każda z nich zostanie podpisana imieniem, nazwiskiem i stopniem wojskowym. Taka terakotowa armia skrojona na miarę polskiej historii.
Kpię nie z samego zamiaru upamiętnienia zamordowanych oficerów polskich, ale ze zbytniej pretensjonalności tego konkretnego projektu pomnika. Związek Sybiraków, Anna Dymna i Lech Kaczyński są co prawda nastawieni do niego całkiem entuzjastycznie, ale ich opinia liczy się zdecydowanie mniej niż opinia Federacji Rodzin Katyńskich, która pomysłowi zdecydowanie się sprzeciwia.
Dlaczego o tym wszystkim pisze? Ano dlatego, że cała sprawa posiada pewien makabryczny "smaczek", na który nikt jakoś nie zwraca uwagi, a który mnie osobiście wydaje się najbardziej, ujmijmy to eufemistycznie, kontrowersyjny.
Otóż każda z figur ma mieć dziurę w głowie. Pewnie jeszcze taką na wylot, bo światło zachodzącego słońca powinno ładnie prześwitywać.
W zasadzie rozumiem, że ten akurat szczegół nie budzi zdziwienia mieszkańców kraju, którego najważniejszym symbolem jest starożytne narzędzie tortur (piszę to bez ironii, raczej z neoateistycznym dystansem). Ale dziura w głowie?! To chyba nie jest przypadek, że ofiar Holokaustu nie upamiętnia pomnik przedstawiający półnagich Żydów stłoczonych przed komorą gazową, że ofiar Rewolucji Francuskiej nie upamiętnia dwudziestometrowa gilotyna i że żołnierzy, którzy zginęli na frontach Pierwszej Wojny Światowej nie upamiętnia plastikowa siatka udająca chmurę gazu musztardowego.
Może król Edward II, którego zamordowano wbijając mu w odbytnicę rozżarzony pręt (zabójcy mieli zlikwidować byłego władcę tak, by na ciele nie znalazły się ślady gwałtownej śmierci -- ciekawe, czy dużo czasu zajęło im wymyślenie tego modus operandi), też z czasem doczeka się stosownego pomnika?
Komentarze
Seji (2010-02-02 21:02:47)
"Taka terakotowa armia skrojona na miarę polskiej historii."Raczej na miare mozliwosci.
Arek (2010-02-06 20:02:23)
Słaba koncepcja i tyle.
Borys (2010-02-06 23:02:33)
@SejiMożliwości wynikają z historii, ale mogliby np. wybudować terakotową formację husarską. :)
Seji (2010-02-07 00:02:57)
Raczej zolnierzy z ktoregos przegranego powstania. A jest w czym wybirerac. :P