Blogrys

Dwadzieścia-dwadzieścia tysięcy (6)

Czytasz starą notkę zaimportowaną z WordPressa. Niektóre elementy układu stron – w szczególności rozmiary i zakotwiczanie ilustracji oraz światło – mogą pozostawiać sporo do życzenia. Gdzieniegdzie wyparowały też multimedia, w szczególności zagnieżdżone wideo z YT.

Tym razem "opis towarzyszący" będzie króciutki. Po części dlatego, że zamierzam rozpisać się w następnej muzycznej notce (choć nie będącej kolejną odsłoną 20-20K), a po części dlatego, że szósty odcinek cyklu narodził się spontanicznie. W radiu puścili bowiem piosenkę, której nie słyszałem od wielu, wielu lat, ale która jest niezwykle miła memu uchu. Przybijam piątkę każdemu, u kogo już pierwsze nuty poniższego utworu również aktywują pewien niepowtarzalny i wyjątkowy skojarzeniowy szlak neuronowy.

"Teledysk" co prawda nie najwyższych lotów, ale Głos powinien zrekompensować wszelkie niedostatki wizualne.






Komentarze

Seji (2009-11-05 22:11:36)

War, war never changes. ;P

Aureus (2009-11-08 06:11:20)

Utwór wyśmienity, gdy idzie się przez mgłę, niedługo przed świtem, na opuszczonej drodze w pobliżu pól. ; )