Blogrys

Dzień kupy

Czytasz starą notkę zaimportowaną z WordPressa. Niektóre elementy układu stron – w szczególności rozmiary i zakotwiczanie ilustracji oraz światło – mogą pozostawiać sporo do życzenia. Gdzieniegdzie wyparowały też multimedia, w szczególności zagnieżdżone wideo z YT.



It's flame time, baby.

Obejrzałem kilka godzin temu Dzień świra. W ciągu tych pięciu lat, jakie zdążyły minąć od premiery, nasłuchałem się o nim niemało superlatywów. Że bardzo śmieszny, ale że poruszający przy tym ważką problematykę społeczną. Że wesoły, ale jednocześnie przygnębiający i dający do myślenia. Że Kondrat świetnie gra, a w tle przewija się cała plejada znanych polskich aktorów. Film miałem okazję obejrzeć dopiero dzisiaj (co jest związane z faktem, że w minioną sobotę wkroczyłem w erę filmów na DVD -- do mojego pokoju trafiła kombinacja telewizor plus odtwarzacz). I co? "Kurwa, ja pierdolę", powiedziałby główny bohater. A ja rzeknę krócej: Chała.

Co prawda, przez pierwsze pół godziny widz nabiera apetytu, bo film trzyma przyzwoity poziom. Niestety, Dzień świra traci go gwałtownie w okolicach sceny w mieszkaniu byłej żony Adasia. Następujący po niej obsuw jest szybki i bolesny. Parę dobrych momentów -- sekwencja w pociągu i modlitwa balkonowa -- nie są w stanie uratować sytuacji. Przy napisach końcowych przeżuwałem spore rozczarowanie.

Prawdopodobnie większości z Was Dzień świra się podobał (?), więc w tym miejscu mógłbym zakończyć swą impresję i stwierdzić defensywnie, że o gustach się nie dyskutuje. Mam jednak pod ręką kilka argumentów konkretniejszych niż "nie, bo nie", i spróbuję nimi nieco zobiektywizować swoją ocenę.
...


Po pierwsze, Dzień świra posiada szczątkową fabułę. A nakręcić nienudny film bez fabuły jest bardzo trudno i jeśli nie jest się reżyserem naprawdę dużego formatu, próby idące w tym kierunku muszą spalić na panewce. Być może mam wysokie wymagania, ale faktem jest, że jak dotąd widziałem tylko jedno dzieło, które nie opowiadało żadnej historii, lecz skupiało się na bohaterach -- i było udane. Mowa o Dymie Wayne'a Wanga, filmie bezsprzecznie znakomitym, z którym Dnia świra oczywiście nie ma co porównywać. Gdyby Koterski postanowił nakręcić krótki metraż, efekt końcowy byłby zapewne więcej niż zadowalający. Niestety, Dzień świra trwa całe 90 minut i najzupełniej w świecie nie starcza tam scenariuszowych pomysłów.

Po drugie, wulgaryzmy. Nie jestem pruderyjny. Wręcz przeciwnie -- uważam, że ordynarny żart nierzadko potrafi być żartem idealnym, pod warunkiem, że wpisze się zręcznie w niewulgarny kontekst. W Dniu świra owego niewulgarnego kontekstu brakuje. Kiedy film otwiera scena, w której bohater otwiera rano oczy i mówi "Kurwa, ja pierdolę" -- to owszem, jest to zabawne. Kiedy potem "Kurwa, ja pierdolę" pada co kilka minut, humor ekspresowo się ulatnia. Ustawianie "dzióbka" tak, że "nie ma chuja we wsi" byłoby prześmieszne, gdyby nie fakt, że chwilę przed tym Adaś przerzuca się wulgaryzmami ze swoją byłą żonę, a chwilę po tym rozmawia z synem o "popuszczaniu szpary". Nie tędy droga.

Po trzecie wreszcie, wspomnianej problematyki społecznej jest za mało i jest naszkicowana nieudolnie. Adaś Miauczyński to polski nieudacznik -- no dobra, i...? Ponownie boli brak fabuły. Adaś w pewnym momencie zaczyna nudzić widza, bo Kondrat nie jest aktorem na tyle dobrym, by udźwignąć na barkach cały film. Warto tutaj wspomnieć inną produkcję z Kondratem, o dwa lata wcześniejszą, zatytułowaną Pieniądze to nie wszystko. Krytyka obeszła się z nią brutalnie, lecz ja uważam ją za pyszną satyrę wymierzoną w mentalność bezrobotnych na postpeerelowskich prowincjach. Jasne, to komedyjka proste i nie mająca wielkich ambicji, ale dostarczająca porcję solidnej i wcale niegłupiej rozrywki

Dzień świra rości sobie pretensje do miana komedii intelektualnej, ale według mnie to po prostu pseudokomedia pseudoinelektualna. Nie twierdzę, że wymieszanie narzekania egzystencjalnego, wulgaryzmów i poważnych przemyśleń zawsze da zły rezultat. Bynajmniej. Jednak w tym przypadku dało.






Komentarze

LawDog (2007-09-15 20:09:34)



Znasz moje zdanie. "Pieniądze to nie wszystko" są gniotem, a "Dzień świra" naprawdę mnie bawi. I ja na tym filmie nie ziewałem.Nudziłem się za to na "Wszyscy jesteśmy Chrystusami", którzy niektórzy chwalą sobie bardziej niż wcześniejszy "Dzień...". O, to jest dopiero prze-chała.

LordThomas (2007-09-15 22:09:20)

Zgadzam sie z LawDogiem prawie w calosci. "Pieniądze..." tez mnie bawily.

lama227 (2007-09-15 22:09:26)

Wczujmy sie w klimat...Kurwa, ja pierdole! Musiales , musiales, a mialem takie dobre zdanaie o tym filmie.Bardziej na serio Kondrata sobie cenie i jak na razie "facet sie broni"Dzien swira widzialem dawno ale nie zapadl w mej pamieci. Widac nie zasluzyl...PS. O Kiepskich mozecie pisac ze sa swietni tylko dla tego, ze wsrod tej miernoty nie ma konkurencji. Nie zmienia to faktu ze jest to dno.

Seji (2007-09-15 22:09:42)

Film jak film, modlitwa rzadzi. I jaka prawdziwa. :)

LawDog (2007-09-15 23:09:35)

No i gdzie tu flejm? ;)

Borys (2007-09-16 13:09:16)

Też się na Was zawiodłem. :)

Seji (2007-09-16 21:09:18)

A co Ci mialem napisac, ze sie nie znasz? :P

JCF (2007-09-17 09:09:54)



E, mega poracha, Borysiątko, nieobiektywnie, nierzetelnie, nie-wstaw-dowolne-słowo. NIe znasz się w chuj, idź lepiej paść te kozy, coś ostatnio zapowiadał. Film jest genialny, Koterski też jest genialny, Kondrat trochę mniej, bo jest stary. Ale Ty nie jesteś genialny i mało serdeczne elo dla Ciebie!P.S. A jak się udała sesja?

LawDog (2007-09-17 11:09:01)

A co żołnierz ma pod łóżkiem? ;P

JCF (2007-09-17 20:09:56)



PORZĄDEK!Krzysztof lubi biszkopt!Nie wzywaj pana Boga na daremno, bo on Cię na wieczność związał ze mną! Uuuuu!A tak w ogóle, Mateusz, to nakręćmy jakiegoś prymitywnego flejm łora, w klimacie Koterskowego filmu. Co Ty na to?

LawDog (2007-09-17 22:09:44)



To z Bogiem mnie rozwala na małe Mateuszki!Jestem za, koffasiu.

JCF (2007-09-17 23:09:43)



Flejm łor dla Borysiątka, występują:Dżeremaja und LawDog.Runda pierwsza:Fak ju!***P.S. Mam też inne, kruszynko, ale to Ci na Imladrisie opowiem.

LawDog (2007-09-18 02:09:59)



Ja dam z grubej rury:Borys, nie znasz się na dobrym kinie.

JCF (2007-09-18 10:09:26)



Mateusz, co tak skromnie?Borys - Ty się w ogóle nie znasz na kinie.

Seji (2007-09-18 13:09:30)

Malo, ze nie zna. Zamiast sadzic takie kwaitki bys kolejny komiks zmontowal, Borysie. ;)

Borys (2007-09-18 15:09:10)

Seji: Zawieś lepiej krucyfiks nad swoim łóżkiem. Nie martw się -- to normalne, że niektórzy nie dają sobie rady bez religii. Głowa do góry.JC: Kulawy sługusie upośledzonego cara, najwyraźniej masz jakąś obsesję na punkcie litery K: Koterski, Kondrat, Kaczyński, pewna fandomowa osobistość, i sam dobrze wiesz, kto jeszcze... Opamiętaj się, człowieku i nie rób trzody, bo tutaj nie buraki się skrobie, a o poważnych rzeczach pisze.Lord Thomas: Nie wtrącaj się do dyskusji dorosłych, bo Ci skowron weźmie i ucieknie.LawDog: A chcesz mieć większe zmartwienie? Branża pоrno wypowiedziała wojnę P2P. Zrób sobie lepiej jakiś zapasik "dobrego kina".Lama227 +1.No... :D

Seji (2007-09-18 15:09:43)

Sam se zawies. I chyba zes nie zrozumial, o co chodzi z "dopierdolcie sasiadowi".

JCF (2007-09-18 19:09:25)

To chyba Ty.

LawDog (2007-09-18 21:09:24)



Kochany, branża pоrno ze mną nie wygra. I właśnie zauważyłem 4/6 przy "28 tygodniach...". To se zagrabiłeś!Wracaj na kozy!

MasatoPl (2007-09-18 21:09:58)

Stare chłopy, a zachowują się gorzej niż uczniowie mojej szkoły...Oj no, żal.pl ziomki.

LawDog (2007-09-18 23:09:50)



Kolejny fejmus?! Ile?! No, ile Was tu jeszcze przyjdzie?! Żal.pl to jest dopiero żal. Ziomki na poziomki. A tych "starych"... to... no, w mordę, nie daruję!

Seji (2007-09-19 11:09:33)

@MasatoPLChcial Borys bydlo, dostal bydlo. Nie pierwszy raz zreszta. :P

JCF (2007-09-19 16:09:03)

MAteusz, weź z tym cieciem od skrobania drzew po korze nie gadaj! Przyszedł se taki, nie wie o czym jest nawijeczka i farmazoni te swoje dyrdymały! Niech go gęś kopnie.

MasatoPl (2007-09-19 18:09:38)

Bydło? Takie bydło to stare dziadki uprawiają (LawDog jest autorytetem w tych sprawach)! Gdybyście chodzili do pewnego gimnazjum w pewnej mieścince, nauczylibyście się, jak to, kuffa, nie dać sobie, kuffa, jechać po mordzie, kuffa, jak po starej, kuffa, drodze! Może korespondencyjny kurs uprawiania bydła?

Seji (2007-09-19 19:09:55)

Te, Masato, a Twoj stary to w TP SA pracuje, wiec nie podskakuj, dobra? :>

MasatoPl (2007-09-19 20:09:16)

To wtedy będzie reaktywacja mojego bloga i na nim będą flejmy. Albo u kogoś innego. Fikasz, ziomek?

MasatoPl (2007-09-19 20:09:20)

Przynajmniej panieńskie nazwisko mojej matki nie brzmi Vista. Drechol wszechpolski!

Borys (2007-09-19 20:09:28)

Idźcie lepiej wszyscy zaorać pole uszami!PS. Dopóty nie przyznacie, że zwyciężyłem w tym flejmie, dopóki nie będzie nowej notki.

JCF (2007-09-20 10:09:35)



Masato, co Ty kurwa wiesz o faczeniu się? Jak myśmy się z ziomusiami faczyli pod blacharą, to Ty jeszcze zamiatałeś ozorem piaskownicę. Więc lepiej grzecznie podkul ogonem, zwiń ogóreczka i elo.Borysiątko: Nie ma takiej opcji, zapomnij o tym, norweski węgorzu elektryczny.P.S. Tym niemniej, rozruszałeś nieco bloga. Zaglądam tutaj częściej niż raz na tydzień.

LawDog (2007-09-20 12:09:27)



Nie będzie nowej notki? Borys zawiesza Blogrys? I niech ktoś wyprowadzi dzieci z sali, jak rany!

JCF (2007-09-20 22:09:30)

Mateusz - gdzieś zaginął? Mejle czekają, co jest, kurwa jego mać?!

lama227 (2007-09-21 02:09:08)

Chwalcie tą produkcję tysiace ludzi jest nią zachwyconych!Parafrazuje swiadomie: "Jedzcie gówno miliony much nie mogą się mylic"Borys może ty już nic nie pisz wiecej? :D

JCF (2007-09-21 21:09:58)



A ja mam loga, z którego wynika, że dziś powinna być nowa notka. Znów Borysiątko zawaliło.Na filmach się nie zna, słowny nie jest, obywatelstwo chce dostać... ech...

LawDog (2007-09-21 22:09:02)

Obywatelstwo to on chce stracić, a nie dostać. Ale i tak powinien jeszcze w tym roku zagłosować. :P

LawDog (2007-09-22 01:09:51)

Wiedziałem, że i tak zejdziemy na temat Chorwatki.

lama227 (2007-09-22 01:09:56)

Stracic to chyba cnote... ? :)

Seji (2007-09-22 08:09:46)

Borys! Walnij notke o obxwatelstwie. Bedzie flejm. :>

JCF (2007-09-22 15:09:32)

Taki jak ten?

Borys (2007-09-22 16:09:25)

Widzę, że flejm powoli dogasa, wiatr rozrzuca Wasze popioły na cztery strony świata, a krwawa łuna na niebie obrysowuje moją dumną sylwetkę. Czas więc na nową notkę. :PSeji: Notka o obywatelstwie będzie za rok. :) Swoją drogą mogę powiedzieć Ci, że zdobyłeś Nagrodę za Najbardziej Pragmatyczną Reakcję na Wieść o tym, że Borys Złożył Podanie o Obywatelstwo Norweskie. :)

LordThomas (2007-09-22 19:09:25)

Borys: Ale o co chodzilo z tym skowronem?

JCF (2007-09-22 21:09:16)

Tomek, bo z Borysem to jest generalnie tak, że on wiesz, rozrzuca dumnie nasze popioły, ale tak naprawdę, to lipa. Flejma pod tytułem "Borys versus Reszta Świata" wygrała ta ostatnia, druzgocąc przyszłorocznego reprezentanta Norwegii całkowicie, dokumentnie i absolutnie nieodwołalnie.

Misiolak (2007-09-22 21:09:40)

Wogle się nie znacie! Popioły są nie nasze, tylko Żeromskiego. Borys to cyc. Spaduffa buce.

Borys (2007-09-22 22:09:09)

Uścisk dłoni Kaczyńskiego (sam wybierzesz, którego). :P Taka pragmatyczność jest potrzebna przy budowaniu IV Rzeczpospolitej i zwalczaniu łże-elit. :)

Seji (2007-09-22 22:09:27)

A co dostane w nagrode? Azyl? :D

Seji (2007-09-22 23:09:14)

To ja poprosze tego kompozytora czy kim on tam jert. :) A o obywatelstwie napisz i teraz, i za rok. Co dwa flejmy to nie jeden. :>

lama227 (2007-09-23 02:09:03)

JCF Reprezentant Norwegii, to brzmi jakby Borys mial pojecie o skokach narciarskich :D

JJThompson (2008-06-03 08:06:22)

To byłem ja - jastrząbek.

Anonymous (2008-06-03 08:06:32)



>> Dzień świra rości sobie pretensje do miana komedii intelektualnej, ale według mnie to po prostu pseudokomedia pseudoinelektualna.Bo to nie komedia. To groteska.

Borys (2008-06-03 21:06:15)

Groteskowo nieśmieszna komedia. :)

JJThompson (2008-06-04 07:06:31)

Polecam w takim razie "Nic śmiesznego" tego samego autora ^^

Anonim (2011-10-28 01:10:55)

pomijając marną treść tego artykułu radzę częściej zaglądać do słownika i pouczyć się trochę języka polskiego

MuadiM (2011-10-28 23:10:20)

Heh. Może chodziło o niemało superlatyw. :) Ale krytyka, że hej. Generalnie pisanie Borysa jest ładne - myślałem do tej pory. A tu... :) Ale dość tych gramaorganizmów. * * * Ja bym jednak bronił tego filmu. I to bronił "dość dzielnie". Sam napisałeś, że ma dobry początek i tak nieźle się rozwija przez pół godz. - to już dużo. Film jest dwuznaczny, kilka scen jest mocno zabawnych i tragicznych zarazem. Mrożek i Fredro zarazem plus...Fakt; ja także odczułem taki złamany moment, gdy film stracił impet, słabł sens przekazu. Przy oglądaniu pierwszym muza dodaje okrasy, potem kilka scen sobie powtarzałem. Po przemyśleniu całości obserwacji życia w tym filmie rzeknę:"kurwa, ja pierdolę" i ... Coś w tym wszystkim jest. Może i za mało. Ale ja filmu bronię. Kilka megaprzednich scen; jak np. dialog z babeczką T72 w sklepie i pod sklepem. Koterski jest zdolny; fakt scenariusz do poprawki, ubarwić, ubrać, mało tam jest tak naprawdę.Mimo to: dobre - bo polskie. Taaakie polskie! :)

Borys (2011-10-29 15:10:17)

Heh, ależ starego posta odgrzebaliście. :) Nie będę wchodził w polemikę, bo, jak widać na załączonym obrazku, "Dzień świra" oglądałem dawno temu i niewiele pamiętam. Powiem tylko tyle: Czasami, po obejrzeniu jakiegoś filmu, który wydaje mi się summa summarum kiepski, ciągnie mnie mimo wszystko do powtórnego seansu. Do DŚ nie ciągnie mnie jednak w ogóle. Swoją opinię podtrzymuję. :)