Blogrys

AllPosters

Czytasz starą notkę zaimportowaną z WordPressa. Niektóre elementy układu stron – w szczególności rozmiary i zakotwiczanie ilustracji oraz światło – mogą pozostawiać sporo do życzenia. Gdzieniegdzie wyparowały też multimedia, w szczególności zagnieżdżone wideo z YT.


Dwa tygodnie temu po raz pierwszy ever dokonałem zakupów w zagranicznym sklepie wysyłkowym płacąc Visą. Radośnie spieszę zakomunikować, że z konta ubyło mi dokładnie tyle, ile powinno, a w paczce, która dotarła kilka dni temu, nie znalazłem kamieni, lecz zamówiony towar. Drugą stroną w transakcji był AllPosters, rzekomo największy na świecie sklep trudniący sie sprzedażą plakatów i tworów plakatopodobnych (przeglądając ich ofertę, łatwo w to uwierzyć). Nabyłem postery z filmów Bez przebaczenia i 12 Małp, które zawisnęły już na nadłóżkowej ścianie i przyozdobiły pokój. Plakat z Bez przebaczenia "chodził" za mną od kilku lat, kiedy to na długą chwilę wzrok mój przykuła prezentująca go okładka "Gazety Telewizyjnej". 12 Małp dorzuciłem do wózka, ponieważ ten film także jest w dechę, a w AllPosters dawali akurat 20% zniżki.

Sklep poinformował mnie mailowo o zrealizowaniu przesyłki, a plakaty dotarły niedługo potem zakute w sztywną, kartonową tubę. AllPosters wywarł zatem wrażenie solidnej firmy, choć oczywiście trudno wyrokować na podstawie pojedynczego zakupu. Tak czy owak, ja mogę pochwalić się nowym dobrem materialnym, a Wy wiecie, że AllPosters zostało "sprawdzone". Następny w kolejce będzie pewnie brytyjski Amazon. The X-Files na DVD, (powoli) nadchodzę!









Komentarze

LawDog (2007-08-30 21:08:47)



Ten z "Unforgiven" jest naprawdę wdechiasty. U mnie będzie wisiał Clint z dolarowej trylogii, czaję się już od jakiegoś czasu. Mój idol dołączy zatem do Johnyego Constantinea, Sandmana i Motoko Kusanagi. Są jeszcze te straszne wampiry z Requiem - na jednego strzała z czterdziestkiczwórki. A niedługo MFK... i żadna goła ściana nie ucieknie przed przeznaczeniem!

Borys (2007-08-30 22:08:24)

A co Cię zawsze podniecało? Pytanie podchwytliwe, czekamy na witty answer. :)

LordThomas (2007-08-30 22:08:41)

A mnie jakos plakaty nigdy nie podniecaly...

Seji (2007-08-30 22:08:45)

"po raz pierwszy ever dokonałem zakupów w zagranicznym sklepie wysyłkowym płacąc Visą."Hihihihihihi sieciowa dziewica :P.

Borys (2007-08-30 23:08:34)

@Seji: Już nie. I napraw lepiej monitor. Tyle fajnych flejmów przejdzie Ci koło nosa. :)

Seji (2007-08-31 00:08:51)

Sledze z pracy. :D

Misiolak (2007-08-31 22:08:05)

Jeśli o plakaty chodzi, to nie ma to jak (nomen omen) Mucha na ścianie. Alfons Mucha dla ścisłości. :D

LordThomas (2007-09-01 03:09:14)

No, te, jako to zauwazyl Seji, dziewice :P

JCF (2007-09-01 16:09:24)

Ten z "Dwunastu Małp" całkiem ładny.

Misiolak (2007-09-01 17:09:38)

Dobra, Borysie, przestańcie zalewać drinki i plakatować ściany, czekamy na prawdziwy konkret - norweski w praktyce.To jak będzie: Czy jesteś dziewicą? w mowie wikingów :D

Borys (2007-09-01 19:09:35)

"Er du en jomfru?" [ar du en jumfru?].Wcześniej trzeba się przywitać -- "Hei" [hej].Potem, w zależności od odpowiedzi, możemy zastosować znaną już frazę: "Fint! Hvor mye?" [fint! vur mije?]* * *BTW, Misiołaku, zobacz, jakie fajne promy przepływają obok tamtego koktajlbaru (zrób zbliżenie na nazwę wymalowaną na burcie). Varbamse, nieustraszony kapitan "Bamse Brakara" -- brzmi nieźle, hm? :)http://files.myopera.com/Borys/files/dsc00155.jpg

Seji (2007-09-01 21:09:18)

[hej] czy [hai]?

Borys (2007-09-01 22:09:39)

[hej], chociaż [haj] / [hai] też ujdzie.

Misiolak (2007-09-02 17:09:51)

Myślę, że frazę "Fint! Hvor mye?" można stosować niezależnie od odpowiedzi. Pierwsze pytanie pozwala wstępnie oszacować kwotę :PPS. Widać, że w Oslo kochają misiołaków. Brakar to statek czy insze plugastwo?

Borys (2007-09-02 19:09:34)

Insze plugastwo. :) "Brakar" to najwyraźniej (najwyraźniej, bo właśnie wracam z guglania) staronorweski synonim słowa "niedźwiedź", a więc "Bamse Brakar" to poniekąd "masło maślane", coś w rodzaju "Miś Misiek". Bamse Brakar jest też jednak postacią występującą w jakiejś norweskiej baśni.

Seji (2007-09-03 12:09:35)

Bo on sie nazywal Mis. mis (gatunek) Mis (imie) :P.

Seji (2007-09-03 13:09:29)

O ile jego ojciec by sie nazywal Varbamse :P.

Borys (2007-09-03 13:09:34)

Racja! W koncu Misiolak tez jest misiolakiem. Gdyby urodzil sie w Rosji, nazywalby sie Varbamse Varbamsowicz Varbamsov. :)

Borys (2007-09-03 17:09:08)

E tam. :) Co ma do tego ojciec Misiołaka? Seji, jesteś zupełnie jak ludzie, którzy układali tamtą polterową ankietę -- "Czym zajmuje się Twój stary?". Dałbyś spokój. :)Jak będzie "misiołak" po rosyjsku?

Seji (2007-09-03 20:09:54)

Varbamsowicz to od imienia ojca jest. :) a misiolaka w rus sprawdze

Misiolak (2007-09-04 12:09:27)

Bamse brakar - misiodźwiadek :PMisiołakVarbamseVermishkaHombre OsitoPięknie! Czekam na więcej :D

Seji (2007-09-04 12:09:37)

Vermishka prawdopodbnie. Misza/miszka to mis. Wilkolak po rosyjsku to Verwolf. Serio. Maja slowo na zmiennoksztaltnych (oborotni bodaj) ale nie na odmiany, przynajmniej moje zrodla (Elma, wikipedia) nie zjaja. trzebaby pogrzebac, ale Vermishka (wermiszka) brmzi niezle :).

Seji (2007-09-04 13:09:06)

bramse brakar - misiodzwiadek. :Da jak bedzie po norwesku bugbear czyli niedzwiedziozuk cyz jak to rpzelozyli? :P

Borys (2007-09-04 13:09:28)

Bamse brakar - misiodźwiadek
Roxx! :D
Czekam na więcej
Trywialne, ale do kompletu: Wereteddy. :) Prawie jak "John F. Kennedy". :P

Borys (2007-09-04 15:09:24)

"Billebjorn" albo "billebamse", w zaleznosci od tego, czy chcesz "niedzwiedzia", czy "misia". I skad to wytrzasnales?

Seji (2007-09-04 18:09:46)

Z polskiego przekladu DnD 3ed. :PW oryginale jest bugbear (jest tez chyab jakis owlbear czy inna cholera, nie pamietam). W poliszu zrobili z tego AFAIR niedzwiedziozuka czy cos :P.Wlasciwie powinno byc strachol czy cos pokrewnego, a najzabawniejsze jest to, ze stwor to rodzaj goblina.

GABA (2010-12-23 10:12:02)

WITAM,ZAKUPIŁAM POD KONIEC LISTOPADA KILKA PLAKATÓW W SKLEPIE ALLPOSTERS I DO DZISIAJ TZN 23 GRUDNIA NIE DOTARŁY. pOINFORMOWANO MNIE ZE ZOSTAŁY WYSŁANE. I W CIĄDU 7 DNI ROBOCZYCH MIAŁY SIE POJAWIC U MNIE W DOMKU....I NIC MINEŁO JUZ DUZO WIECEJ....I NIC. DZIWNE, IDĄ JUZ PRAWIE MIESIAC. MOZE TEN LISTONOSZ JEDZIE ROWEREM?? A MOZE TEN SKLEP - TO JEDNA WIELKA śCIEMA !!! MOŻE NALEŻY JUŻ SIE POŻEGANAĆ Z KASĄ - UTRACONĄ...WKURZA MNIE TO BO MYSLAŁAM ZE DOTRA NA ŚWIETA I BEDE MOGŁA DAC TEN PLAKAT KOMUS W PREZENCIE- TEN WYMARZONY, WYŚNIONY...

Anonim (2011-12-28 11:12:47)

Kupiłem dwa plakaty - doszły po około 12 dniach, więc do przyjęcia. Jakość jednego bardzo dobra, drugiego trochę niższa, ale wciąż zadowalająca. Papier faktycznie gruby. Generalnie mogę więc polecić!

Fiona (2012-06-12 13:06:18)

Polecam Sklep Allposters.pl. 25 maja zamowilam towar na sume 400 zl w sumie okolo 7 pozycji. Wysylke otrzymalamw dwoch "rzutach" 8 i 11 czerwca. Jakosc wydruku swietna, jestem bardzo zadowolona z zakupow i polecam mimo, ze w necie znalazłam kilka bardzo niepochlebnych opinii o tym sklepie.

Anonim (2013-03-27 16:03:31)

mnie allposters oszukało pieniężnie. nie polecam